Niemcy skarżą się, że Polacy nie opiekują się ich chorymi i nie zbierają szparagów [VIDEO]

nakaz kwarantanny/Niemcy/Straż Graniczna i policja niemiecka na przejściu w Świecku. Zdjęcie: Straż Graniczna
Straż Graniczna i policja niemiecka na przejściu w Świecku. Zdjęcie: Straż Graniczna
REKLAMA

Blady strach padł na naszych zachodnich sąsiadów. Nie dość, że brakuje rąk do zbierania szparagów, to jeszcze nie ma komu zajmować się starszymi i chorymi. Niemcy są oburzeni „brakiem solidarności” ze strony Polaków.

W programie „Tagesthemen” na antenie niemieckiej telewizji ARD pokazano nieliczną grupkę „dzielnych pielęgniarek i pielęgniarzy”. Już po chwili jednak Niemcy oburzyli się na brak solidarności ze strony Polski.

– Polska ma w nosie chorych i wymagających opieki ludzi w Niemczech – grzmiał dziennikarz MDR Tim Herden. Podkreślano również, że dla Polski „liczy się tylko nacjonalizm i własne interesy”.

REKLAMA

Herden przedstawił swój pomysł, jak rozwiązać zaistniały problem. Zdaniem dziennikarza, wystarczy otworzyć granice, by 300 tys. wymagających opieki Niemców trafiło pod skrzydła Polaków. To samo dotyczy zbieraczy szparagów. Jak twierdził, wystarczyłoby na granicy poddać potencjalnych pracowników testom na obecność koronawirusa.

Wygląda więc na to, że Niemcy gotowi są obarczyć winą za ewentualną śmierć swoich obywateli Polaków. Nasz kraj nie wykazuje się bowiem europejską solidarnością. Zwłaszcza, że niemieckie landy oferują polskim pracownikom hojne dodatki do pensji, żeby tylko nie stracić rąk do pracy. Jednocześnie zapominają, że nie tak dawno sami zarekwirowali maseczki, które miały trafić do Włoch.

Jeszcze na początku marca niemiecki minister zdrowia Jens Spahn utrzymywał, że dramatyczne relacje o ekspansji koronawirusa „są przesadzone”. Twierdził, że Europie „nic nie grozi” i przestrzegał przed „sianiem paniki”.

Teraz jednak Niemcy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Lekarze muszą decydować, komu ratować życie.

Źródła: ARD/nczas.com

REKLAMA