Rząd PiS co rusz wprowadza nowe obostrzenia w imię walki z koronawirusem. Czy są skuteczne? Aby to sprawdzić warto porównać rozwój epidemii w naszym kraju i w Szwecji, która obostrzeń nie stosuje.
„Liczba przypadków w Polsce (zamknięcie prawie wszystkiego) i liczba przypadków w Szwecji (nie zamknięto prawie niczego). Od razu widać, jak skuteczna jest nasza taktyka, prawda? A nie, momencik…” – pisze na Twitterze Łukasz Warzecha.
Liczba przypadków w Polsce (zamknięcie prawie wszystkiego) i liczba przypadków w Szwecji (nie zamknięto prawie niczego). Od razu widać, jak skuteczna jest nasza taktyka, prawda?
A nie, momencik… pic.twitter.com/VwoO3g2oeq— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) April 4, 2020
Epidemia u nas i u Szwedów rozwija się w miarę podobnie. W Szwecji co prawda chorych jest nieznacznie więcej, a liczba zmarłych jest sporo większa, jednak to tylko iluzoryczna różnica. Po pierwsze dlatego, że Szwecja znajduje się w innym stadium epidemii, a po drugie dlatego, że jeszcze do niedawna w Polsce stosowano inny kod zgonów z powodu Covid-19.
Do tej pory w Polsce stosowano kod U07.1, używany do klasyfikowania zgonów spowodowanych lub współspowodowanych przez koronavirusa (SARS-CoV-2). Ilość zgonów opisanych przy pomocy tego kodu równała się ilości zgonów z powodu koronawirusa, którą ogłaszało MZ.
Kontrowersja polegała na tym, że WHO od 25 marca zalecała stosowanie innego kodu – U07.2. Jest on dużo szerszy niż stosowany do tej pory w Polsce U07.1.
U07.2 obejmuje również przypadki klinicznego lub epidemiologicznego podejrzenia COVID-19 przy nierozstrzygniętym lub niedostępnym teście, w rozumieniu sytuacji braku testów lub dedykowanych laboratoriów w danym kraju. To oznacza, że w stosunku do innych państw europejskich ilość zgonów w Polsce może być mocno zaniżona.
Warto też zwrócić uwagę na to, że krzywa wzrostu w Szwecji nie szybuje aż tak ostro w górę jak w Polsce.
Szwecja funkcjonuje normalnie
W kraju ciągle funkcjonują wyciągi narciarskie, salony fryzjerskie, puby, bary czy restauracje, choć oczywiście klientów nie ma w nich obecnie zbyt wielu. Otwarte pozostają także siłownie, kluby fitness i inne obiekty sportowe.
Także w kwestii nauczania Szwecja stosuje inne podejście niż Polska, gdzie wprowadzano nauczanie zdalnie. Jego przykład mogliśmy zobaczyć w TVP. Część szkół została otwarta, jednak wiele z nich ciągle funkcjonuje, choć tu także ubyło uczniów.
Źródło: rp.pl, pzh.gov.p, Twitter