Włoski premier ostrzega, że Unia upadnie z powodu epidemii koronawirusa: „Operacja się uda, ale pacjent umrze”

Czy Unia Europejska to już przeszłość? Zdjęcie: Twitter/alessandro
Zdjęcie: Twitter/alessandro
REKLAMA

Giuseppe Conte w wywiadzie dla niemieckiej gazety ostrzega, że Unia może się rozpaść z powodu epidemii koronawirusa. Oskarża Brukselę o spowodowanie, iż europejskie kraje walczą z z pandemią na własną rękę.

Premier Włoch rozmawiał z niemieckim dziennikiem 'Bild” na temat euroobligacji zwanych „koronaobligacjami”, których emisji domagają się Włochy, Hiszpania, Francja. Planom emisji tych papierów zdecydowanie sprzeciwiają się Niemcy i Włochy.

W skrócie idea polega na tym, że Unia wyemitowałaby obligacje, sprzedała je, a pozyskane pieniądze przekazała poszczególnym państwom na ratowanie swoich gospodarek. To Unia więc odpowiadałaby za późniejszy wykup obligacje, gdy przyjdzie termin ich zapadalności. To w praktyce oznacza „uwspólnotowienie” ogromnych długów jakie miałaby być zaciągnięte i solidarną – w ramach całej Unii odpowiedzialność za spłatę ich. Temu własnie sprzeciwiają się Niemcy, Holandia, Szwecja, czy Austria. Kolejna rudna rozmów ministrów finansów unijnych krajów skończyła się w tej sprawie niczym.

REKLAMA

Będziemy musieli spisać Europę na straty

Nie oczekujemy, że Niemcy i Holandia spłacą nasze długi, ale zasady polityki fiskalnej muszą zostać poluzowane, w przeciwnym razie będziemy musieli spisać Europę na straty i wszyscy robić wszystko na własną rękę – powiedział Conte

Włoski premier wzywa UE, aby pomogła krajom, które zostały najbardziej dotknięte wirusem Wuhan, emitując własnie euroobligacje „koronaobligacje””, tak aby wszystkie kraje pomogły w spłacie długu związanego z koronawirusem.

We wspólnym interesie jest, aby Europa podjęła wyzwanie, w przeciwnym razie będziemy musieli absolutnie porzucić europejski sen i powiedzieć, że wszyscy powinni walczyć o samych siebie – powiedział Conte. – Nikt nie skorzysta jeśli Europa nie będzie w stanie konkretnie zareagować. Tu nie chodzi o Włochy. Nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji awaryjnej. A Włosi są obywatelami europejskimi, którzy oczekują europejskiego rozwiązania.

Nie było żadnej skoordynowanej akcji

Według niego brak jednej reakcji ramach Unii oznaczać będzie, że poszczególne kraje będą prowadzić własne, nieskoordynowane, mniej skuteczne działania
A na końcu sobie powiemy: Operacja się powiodła, ale pacjent zmarł – podsumował Conte.

Według włoskiego premiera to własnie z powodu bierności Unii kraje europejskie działały od początku na własną rękę. Np. nie było żadnej skoordynowanej akcji zamykania granic, co spowodowało, że wielu mieszkańców miała problemy z powrotem do swych krajów, a na granicach przetrzymywano mnóstwo towarów.

Antyunijne nastroje rosną we Włoszech z dnia na dzień. Potwierdzają to kolejne sondaże. Zaufanie do UE spadło z 42% we wrześniu ubiegłego roku do 27%. Zaufanie do Komisji Europejskiej z 41 procent do 24 procent, a do Europejskiego Banku Centralnego z 43 procent do 25 procent.

W proteście przeciwko unijenj indolencji i biurokracji do dymisji podał się włoski profesor Mauro Ferrari, szef Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC)

W mediach społecznościowych trwa wielka akcja „Italexit”, a Włosi palą flagi i unijne symbole.

REKLAMA