Postępowanie dyscyplinarne wobec prokurator, która wszczęła śledztwo w sprawie wyborów

śledztwo ws. wyborów/Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski oraz minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro/Fot. Tomasz Gzell/PAP
Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski oraz minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro/Fot. Tomasz Gzell/PAP
REKLAMA

Wczoraj Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów wszczęła śledztwo ws. organizacji wyborów prezydenckich podczas stanu epidemii. Jednak zaledwie kilka godzin później umorzyła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Teraz, na wniosek Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec prok. Ewy Wrzosek, która wszczęła śledztwo.

Do Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów wpłynęło zawiadomienie od osoby fizycznej dot. organizacji wyborów prezydenckich. Prok. Ewa Wrzosek zadecydowała o wszczęciu postępowania. Na ten krok wpływ miała również opinia Polskiego Towarzystwa Epidemiologicznego sporządzona dla Senatu. Stwierdzono w niej bowiem, że wybory mogą przyczynić się do rozprzestrzeniania koronawirusa. Śledczy mieli zatem sprawdzić, czy przeprowadzenie głosowania podczas stanu epidemii „sprowadza niebezpieczeństwo zagrażające zdrowiu i życiu wielu osób”.

Sprawę opisał wczoraj Onet. Jednak zaledwie dwie godziny po publikacji materiału PAP poinformował, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo.

REKLAMA

Postępowanie dyscyplinarne

Jak się okazuje, na tym jednak nie koniec. Postępowanie dyscyplinarne wobec prokurator Wrzosek zarządził bowiem Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski.

„Prokurator Wrzosek wszczęła więc śledztwo w sposób nieuzasadniony i z rażącym naruszeniem art. 303 Kodeksu postępowania karnego, nie przeprowadzając prawidłowo czynności sprawdzających. Obrazę przepisów prawa i uchybienie godności urzędu stanowią także jej wypowiedzi w mediach dotyczące wspomnianego śledztwa, a udzielane bez zgody przełożonych. Dlatego Prokurator Krajowy polecił wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów w Warszawie Ewy Wrzosek” – czytamy w oświadczeniu PK przytoczonym przez Onet.

„Prokuratura jako instytucja powołana do ścigania przestępstw i stania na straży praworządności nie bierze udziału w życiu politycznym. Prokuratorzy muszą być apolityczni i niezależni. Mają obowiązek bronić praw i wolności obywateli, a nie angażować się w spory polityczne i partyjne” – podkreślono.

Pominięto postępowanie wyjaśniające

Do sprawy odniosła się sama zainteresowana. Przyznała, że jest to dla niej zaskoczeniem.

Niemniej w tego rodzaju sytuacjach jest zwykle inna procedura. Najpierw jest przeprowadzane pewne postępowanie wyjaśniające na miejscu, czyli przez prokuratora okręgowego w Warszawie. Wzywa się danego prokuratora do złożenia określonych wyjaśnień, przedstawienia swojego stanowiska i dopiero później podejmuje się decyzję o wszczęciu bądź niewszczęciu postępowania dyscyplinarnego – wskazała w rozmowie z Onetem prok. Wrzosek.

Później się ono toczy mniej więcej na takich samych zasadach, jak postępowanie karne, czyli mam prawo do wskazywania dowodów, które chcę, żeby zostały przeprowadzone, do obrony itd. Natomiast widzę, że tutaj ta decyzja zapadła już na najwyższym szczeblu. Zostało wdrożone postępowanie dyscyplinarne bez tego etapu wstępnego, bez postępowania wyjaśniającego. Ja tej informacji jeszcze nie otrzymałam, choć powinnam zostać powiadomiona o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego – podkreśliła.

Jak dodała, to czy wybory już się odbyły, czy dopiero się odbędą, „jest okolicznością drugorzędną”.

Ten czyn, w którego zakresie wszczęłam to śledztwo już pozwala dokonywać oceny tych działań i grozi za nie odpowiedzialność karna. Zakres wszczęcia obejmuje przecież podejmowanie wszelkiego rodzaju działań, które zmierzają do przeprowadzenia tych wyborów w okresie epidemii – wyjaśniła.

Polityczny charakter śledztwa

Odniosła się także do zarzutu, że wszczęte przez nią postępowanie miało charakter polityczny.

To ja przewrotnie zadam pytanie: a jaki charakter miała decyzja o umorzeniu śledztwa? Z taką retoryką nie da się polemizować. Proszę mi wskazać choćby fragment uzasadnienia o wszczęciu tego śledztwa, z którego wynikałoby, że ma ono charakter polityczny – mówiła Wrzosek.

Prokurator przyznała, że przewidywała przesłuchanie ministra Sasina. Jego celem miałoby być jednak „uzyskanie wiedzy, co do tego, jakie działania dokładnie są podejmowane w kontekście organizowania wyborów, czy są zachowane wszelkie środki bezpieczeństwa itd.”.

Powołałabym też zespół epidemiologów, którzy oceniliby, czy te czynności przedstawione przez ministra Sasina, czy przez premiera Morawieckiego, niosą za sobą zagrożenie, czy nie. Więc ja tutaj jestem tylko pewnym narzędziem, które gromadzi materiał dowodowy, a następnie analizuje i wydaje decyzje na podstawie przepisów prawa, która to decyzja podlega kontroli procesowej ze strony sądu. Natomiast, z tego co rozumiem, ta droga została w tej chwili całkowicie zamknięta – skwitowała w rozmowie z Onetem.

Źródło: onet.pl

REKLAMA