Czesi obniżają pensje polityków, od premiera po parlamentarzystów. Przypominamy reakcję Sasina na podobny pomysł dla Polski [VIDEO]

Krecik, Jacek Sasin Źródło: animacja
Krecik, Jacek Sasin Źródło: animacja "krecik", PAP, collage
REKLAMA

W związku z tym, że epidemia koronawirusa wpłynęła na sytuację finansową obywateli, czeski rząd w geście solidarności obniżył sobie pensje. Podobnie uczynili politycy w wielu innych krajach. Co o takim pomyśle sądzą politycy PiS? Na ten temat wypowiadał się Jacek Sasin.

Szefowa Ministerstwa Pracy, Jana Malaczowa, zapowiedziała obniżkę pensji członków rządu do wysokości 5-krotności płacy minimalnej.

Jednak nie tylko rządzący, ale również członkowie komisji parlamentarnych oraz zwykli posłowie dostaną mniejsze wypłaty.

REKLAMA

Czescy politycy zarabiają co prawda więcej niż polscy, ale mimo to należy docenić fakt tej solidarności z narodem. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do przedsiębiorców czy osób zatrudnionych na wolnym rynku – ich pensje pochodzą z podatków. Ich pracodawcami są więc obywatele.

„Czy Polski rząd obniży sobie pensje?” Sasin: „Sami sobie obniżcie”

Jacek Sasin był gościem Beaty Lubeckiej w Radiu Zet. Wicepremier został zapytany o to, czy polski rząd również obniży sobie wynagrodzenia.

– Kiedy rząd obniży sobie pensję? – zapytała wicepremiera Beata Lubecka. Jacek Sasin od razu rzucił mało przemyślaną ripostę.

– A kiedy redaktorzy, dziennikarze obniżą sobie pensje? – zapytał.

To pytanie do Lubeckiej było o tyle nie na miejscu, że rzeczywiście pensje w wielu redakcjach zostały obniżone. Tak też się stało w redakcji pani redaktor z Radia Zet.

– U mnie zostały obniżone – odpowiedziała.

– Aaa… no to… no to… uf… chwała w takim razie – ledwo wydukał zaskoczony Sasin.

Oczywiście wicepremier w rządzie PiS mógł nie wiedzieć o tym, że kryzys wpływa również na sytuację dziennikarzy. W końcu TVP przed samą epidemią dostała potężny zastrzyk finansowy, który w ciągu 5 lat wyniesie aż 10 miliardów złotych. Dodatkowo w 2019 roku TVP udało się wypracować zysk, więc kierownictwo uznało, że należą się nagrody. Konkretnie – 18 milionów złotych.

Rząd woli szukać pieniędzy w inny sposób. W nowej „tarczy antykryzysowej” pojawiają się np. nowe podatki nałożone na platformy streamingowe. Oczywiście nie na TVP VOD. Zapłacą użytkownicy m.in. Netflixa.

Sam fakt, że Jacek Sasin czuł się na tyle pewnie, że poważył się na taką odpowiedź, pokazuje, że PiS jest dziś tam, gdzie była Platforma pod koniec swoich rządów. Mówi się przecież, że „pycha kroczy przed upadkiem”.

Źródło: Radio Zet, rp.pl

REKLAMA