Popularny producent hip-hopowy, Donatan, w swoich mediach społecznościowych naigrawa się z ostatniej afery w radiowej „Trójce”.
Bardzo głośnym tematem w mediach w ostatnim czasie była cenzura w Polskim Radiu. Antyrządowa piosenka Kazika najpierw zajęła pierwsze miejsce na liście na którą głosowali słuchacze, a później zniknęła wraz z całą listą.
W geście sprzeciwu wielu pracowników radia odeszło. Gros muzyków wystosował apel do „Trójki”, by nie puszczała ich utworów. Inne podejście do tematu ma Donatan.
„Jeśli Radio Trójka ma problemy z wyborem muzyki do swojej stacji z powodu bojkotu przez artystów to mogą codziennie przez pół dnia grać moje kawałki – mnie jest obojętne skąd płyną tantiemy i nie będę wybrzydzał 😂 „Pecunia non olet”” – napisał muzyk na Facebooku.
„A tak naprawdę nie muszę być prostytutką. Mam inne biznesy”
Szybko przyznał się, że post był tylko prowokacją. Producent twierdzi, że w ogóle nie musi angażować się w ten spór, bo zarabia na innych biznesach.
„Prawda jest taka że nie muszę robić sobie akcji PR walcząc o wizerunek żeby lepiej sprzedawać muzykę „gdyż-ponieważ” od początku należałem do tej grupy twórców którzy zainwestowali w inne biznesy żeby nie być prostytutką do końca życia – wszak „wszyscy artyści to prostytutki” #Kazik” – napisał w komentarzu.