Stany Zjednoczone od kilku dni płoną. Protesty przerodziły się w uliczne burdy, a bojówki radykalnych grup lewicowych plądrują miasta. Napływają jednak kolejne przykłady normalności. W Filadelfii mieszkańcy wyszli na ulice, by strzec porządku w swoich dzielnicach.
Po zabójstwie czarnoskórego Floyda przez policję, w USA wybuchły zamieszki. Od kilku dni nie mają one jednak wiele wspólnego z walką o jakiekolwiek „prawa”.
Radykalna Lewica atakuje i niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze. Podpalane są budynki, niszczone samochody, plądrowane sklepy.
Filadelfia, jak wiele innych miast w Stanach Zjednoczonych, stała się istnym pobojowiskiem. Czasami obrazy znaczą więcej niż tysiące słów, dlatego na poniższym filmie najlepiej widać, z jakimi zjawiskami mamy do czynienia.
Policja w wielu przypadkach jest albo bierna, albo zwyczajnie brakuje funkcjonariuszy do zabezpieczenia miasta w wielu miejscach jednocześnie. Dlatego w Filadelfii właśnie zawarto nieformalny „pakt” między policją a lokalnymi mieszkańcami. Ci wyszli na ulicę, by bronić swojego dobytku i nie dopuścić do aktów wandalizmu.
Ku zaskoczeniu i zapewne niezadowoleniu wielu osób, niczego nie zdemolowali.
There are now two all white armed vigilante groups roaming Fishtown with the blessing of the @phillypolice pic.twitter.com/csGWCDZ6Nw
— Josh Albert (@jpegjoshua) June 1, 2020
Wcześniej podobne nagrania, gdy to mieszkańcy wzięli sprawy obrony w swoje ręce, pojawiały się m.in. z Seattle i Minneapolis.
W Waszyngtonie natomiast, gdzie poprzedniej nocy zdewastowano m.in. pomnik Tadeusza Kościuszki, ludzie zorganizowali się i sami wyłapują z tłumu najagresywniejsze osoby, a następnie przekazują je w ręce policji.
W DC protestujący już skumali, w co gra @AntiFa i wydaje jej członków policji. Ciekawe co na to @AM_Zukowska :) #AntifaTerrorist #USARIOTS pic.twitter.com/kBRd1QMl20
— Rafał Otoka Frąckiewicz (@rafalhubert) June 1, 2020
Tam gdzie zawodzi państwo, tam pojawia się inicjatywa oddolna. Ludziom wystarczy pozwolić działać, a oni sami świetnie poradzą sobie z rozwiązaniem problemów.
Trump się nie patyczkuje. Antifa trafi na listę organizacji terrorystycznych