Kasta ma się świetnie. Gersdorf z gigantycznym uposażeniem

Małgorzata Gersdorf/Fot. PAP/Jakub Kamiński
Małgorzata Gersdorf/Fot. PAP/Jakub Kamiński
REKLAMA

Kasta III RP ma się świetnie. Swego czasu Małgorzata Gersdorf stwierdziła, że „za około 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji”. Była I prezes Sądu Najwyższego nie musi się jednak martwić o pieniądze, także w stanie spoczynku. Dostała bowiem gigantyczną odprawę i może liczyć na sporą emeryturę. Przy oszczędnym gospodarowaniu powinno jej wystarczyć nawet na życie w Warszawie…

Jak donosi „Fakt”, Małgorzata Gersdorf nie musi się martwić o swój byt. Była I prezes SN dostaje bowiem przeszło 20 tys. zł emerytury miesięcznie. Ponadto Sąd Najwyższy wypłacił jej odprawę w wysokości, bagatela, 200 tys. zł.

Zwykły Polak na emeryturze z ZUS-u może liczyć na co najwyżej 40-50 proc. wysokości ostatniej pensji. Zatem wysokość średniego świadczenia to ok. 2,4 tys. zł brutto. Zatem już po ośmiu miesiącach ma tyle, ile Gersdorf dostaje miesięcznie. Uposażenie byłej I prezes SN wynosi bowiem 20 685,57 zł brutto.

REKLAMA

W myśl przepisów sędziowie, którzy przechodzą w stan spoczynku otrzymują bowiem 75 proc. ostatniego wynagrodzenia. Ponadto otrzymują też odprawę w wysokości sześciu pensji. – Pierwszej prezes Sądu Najwyższego wypłacono 200 327,10 zł brutto – przyznała w rozmowie z „Faktem” Małgorzata Manowska, obecna prezes SN.

Jak podkreśla Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha, kasta sędziowska wciąż jest bardziej uprzywilejowana niż pozostała część społeczeństwa. – To, co dobre dla sędziów, powinno dotyczyć wszystkich pracujących. Według konstytucji jesteśmy równi wobec prawa. Dlaczego każdy pracujący miałby nie dostawać 75 proc. ostatniej pensji i nie płacić składek na emeryturę? – mówił ekspert.

Informacja o wysokości odprawy Małgorzaty Gersdorf może być szczególnie bolesna dla Polaków, którzy w najbliższym czasie planują przejść na emeryturę. W myśl przyjętej w czwartek przez Sejm tarczy antykryzysowej 4.0 odprawy mają być bowiem limitowane. Jeśli tarcza wejdzie w życie, jego maksymalna wysokość to 26 tys. zł.

Na razie jednak wysokość odpraw ustalają pracodawcy. W budżetówce ich wysokość to nawet 6-krotność ostatniej pensji. Po wejściu w życie czwartej tarczy odprawa nie będzie jednak wyższa niż 10-krotność minimalnej pensji. Co więcej, zmiany te nie obejmą sędziów.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA