Bardzo możliwe, że „Gazeta Wyborcza” złamała ciszę wyborczą. Sprawę oceni prokuratura.
W sobotę 27 czerwca, ok godziny 9., na Twitterze „Gazety Wyborczej” pojawił się ponoć wpis traktujący o sondażu prezydenckim CBOS.
Jakikolwiek komentarz do sondażu byłby jawnym złamaniem ciszy wyborczej i może właśnie dlatego wpis bardzo szybko zniknął.
Nie umknął jednak uwadze Krajowego Biura Wyborczego, które go odnotowało i zgłosiło do prokuratury. KBW informuje o „możliwości popełnienia czynów karalnych”.
‼️Pilne‼️ Sprawa postu @gazeta_wyborcza trafiła do @PK_GOV_PL – informuje @PanstwKomWyb pic.twitter.com/KOQ3nH0Ixz
— Maciej Naskręt (@MaciejNaskret) June 27, 2020
Dyskusja nad sensem ciszy wyborczej w XXI wieku powraca co wybory. Wielu komentatorów wskazuje na to, że jest to archaizm, który jest niemożliwy do przestrzegania w dobie Internetu.
Co roku mamy do czynienia z „bazarkami”, czy „ryneczkami” na których Internauci dzielą się informacjami nt wyborów.
Pomysłowi Polacy są mistrzami w omijaniu cenzury, więc cisza wyborcza obecnie jest w zasadzie martwym prawem.