Zaczęło się! Celebryci, którzy do tej pory przy okazji każdych wyborów deklarowali, że jeśli wygra PiS wyjadą z kraju, wreszcie wcielają swoje słowa w życie. Mauela Gretkowska oświadczyła, że sprzedaje dom i wyjeżdża z Polski.
Pisaka i feministka nie kryje niechęci do rządu Prawa i Sprawiedliwości. Nie szczędzi także „uprzejmości” wyborcom tej partii.
„Czuję się jakbym czekała na wyniki biopsji, a nie drugiej tury prezydenckich wyborów. Czy złośliwy, czy nie… Raz nadzieja, raz mdli w przeczuciu, że jednak będzie źle. 43 % przewidywań fatalnego końca i 30 % plus – szansy przeżycia. Druga tura, to walka na śmierć i życie demokracji” – pisała po pierwszej turze wyborów.
„Lud nadwiślański nie zmienił się od 200 lat. Zastygł w g*wnie jak w bursztynie. Zryw powstańczy o wolność dobije swoimi głosami. Może butów nie ściągnie zabitym, ale ograbi z nadziei” – dodała z właściwą sobie feministyczną wrażliwością.
Gretkowska najwyraźniej poczuła się „ograbiona z nadziei”. Postanowiła bowiem sprzedać dom i wyprowadzić się z Polski.
„Sprzedam dom typu Dworek Polski pod Zalesiem Górnym, z powodu wyjazdu za granicę. Pow. 110m, (3 pokoje, 2 łazienki, salon z kuchnią) działka 900. Garaż ze strychem, piękny ogród, bambusowy zagajnik, platan osłaniający drewniany taras) wspaniali sąsiedzi przy ulicy o takiej samej zabudowie. Cena 750 tys. do negocjacji.tel do osoby zajmującej się sprzedażą 666990477” – oświadczyła na Facebooku.
Wydaje się jednak, że Polska nie straci wiele na rozpoczynającej się właśnie fali emigracji. Dotychczasowe przemyślenia Gretkowskiej i podobnych jej celebrytów wyłącznie to potwierdzają.
„Patriarchalne dziady wyrzuciły z Muzeum Narodowego prace dwóch artystek: Kozyry i Natalii LL. Bo kobiety i nieprzyzwoite. Kobiety są zawsze pierwszym chłopcem do bicia przez patriarchalne dziady. Chyba, że przebrani w sutanny mogą gwałcić chłopców, co nazywa się pedofilską posługą kościelną” — pisała swego czasu Gretkowska na Facebooku.
Na ogłoszeniu o emigracji Gretkowskiej ucierpieć może natomiast „osoba zajmująca się sprzedażą” domu. Niemal pewne jest bowiem, że będą urywać się telefony z przemyśleniami na poziomie podobnym do reprezentowanego przez pisarkę.
Źródła: Facebook/nczas.com
