Awaria „Czajki”: Do Wisły trafia już pięć razy więcej ścieków. Prezes Wód Polskich o „najgorszej z możliwości”

Oczyszczalnia ścieków
Oczyszczalnia ścieków "Czajka" w Warszawie. Foto: YouTube
REKLAMA

Już nie 3 a 15 tys. litrów ścieków na sekundę trafia do Wisły w związku z awarią warszawskiej „Czajki”. Wszystko przez obfite opady deszczu.

Wody Polskie przestrzegają wszystkich kąpiących się, wędkarzy, odpoczywających nad rzeką, kajakarzy, rolników pobierających wodę dla zwierząt i nawadniania upraw przed zagrożeniem związanym z zanieczyszczeniem Wisły.

„Z powodu ponownej awarii kolektorów przesyłowych w Warszawie do Wisły trafiają ścieki z lewobrzeżnej części miasta. Apelujemy aby nie korzystać z wody w rzece od Warszawy do ujścia Wisły” – czytamy.

REKLAMA

„Wody Polskie rekomendują jak najszybsze zahamowanie zrzutu nieoczyszczonych ścieków do Wisły przy jednoczesnym wykonaniu trwałego, alternatywnego przesyłu ścieków” – przekazano.

Wczoraj podczas konferencji prasowej prezes Wód Polskich Przemysław Daca oraz jego zastępca Krzysztof Woś przedstawili rekomendacje dla Warszawy.

Należy rozpocząć budowę trwałego, alternatywnego rurociągu tłoczącego ścieki z lewego na prawy brzeg Wisły – podkreślił Daca.

Krzysztof Woś w 2019 roku nadzorował budowę awaryjnego bypassu na moście pontonowym. Podkreślił, że obecnie pod uwagę brane są różne rozwiązania.

Możliwe jest ponowne wykonanie awaryjnego rurociągu na moście pontonowym, co zdało egzamin w zeszłym roku lub wkopanie rur w dno Wisły – mówił.

Oba rozwiązania są jednak tymczasowe i obarczone różnego typu ryzykami. Dlatego też trzeba jednocześnie rozpocząć prace nad przewiertem pozwalającym na stabilne i trwałe rozwiązanie problemu ścieków pod Wisłą – zaznaczył zastępca prezesa Wód Polskich. Jak podkreślił Woś, jest to szczególnie istotne z powodu trudności w określeniu, czy obecnie uszkodzony rurociąg nadaje się do naprawy.

Daca zaznaczył, że powodów awarii „należy szukać nie w koncepcji, ale w samym wykonaniu oraz nadzorze nad istniejącą infrastrukturą”.

Co dalej z rurociągiem?

Poinformował też, że stołecznym służbom nie udało się wypompować wody z uszkodzonego kolektora. MPWiK deklarowało, że uda się to zrobić w niedzielę rano.

W związku z powyższym, biorąc pod uwagę fakt, że MPWiK twierdzi, że dokonało wcześniej kompleksowego przeglądu rurociągu, wydaje nam się, że mogło dojść do rozszczelnienia osnowy tego tunelu. Jeżeli do tego doszło, to mamy wtedy sytuację, że ten rurociąg już się do niczego nie będzie nadawał – mówił Daca.

– Nie jesteśmy pewni, czy uda się uratować rurociąg przesyłowy – dodał.

Zdaniem prezesa Wód Polskich trudno też ocenić jakość wykonanej ekspertyzy.

Z prawa wynika, że powinno ją przeprowadzić MPWiK. Jeżeli rzeczywiście zostało to należycie wykonane i nitki przesyłowe były sprawdzone, a mimo to doszło do awarii, zaś wody nie da się wypompować, to jest prawdopodobieństwo uszkodzenia osnowy – mówił. Jak podkreślił, jest to „najgorsza z możliwości”.

Źródła: Wody Polskie/Polsat News/rp.pl

REKLAMA