PiS zbiera konstytucyjną większość? Sejm rozpoczął prace nad „Piątką dla zwierząt”. Zakończył się pierwszy dzień protestu rolników

Jarosław Kaczyński w maseczce.
Jarosław Kaczyński. (Fot. PAP)
REKLAMA

W środę po południu Sejm rozpoczął prace nad projektami ustaw, autorstwa PiS oraz KO, dot. zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Projekt PiS zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, czy uboju rytualnego ale nie ze względu na wyznanie, z którego mięso szło w głównej mierze na eksport.

Nowe prawo ma zakazać również trzymania zwierząt domowych na uwięzi na stałe oraz używania kolczatek, zaś w przypadku tymczasowego uwiązania długość uwięzi musi wynosić min. 6 m i zapewniać zwierzęciu korzystanie z powierzchni co najmniej 20 m kw.

W projekcie znalazł się również zapis dotyczący utworzenia Rady ds. zwierząt przy ministrze właściwym do spraw administracji publicznej. W jej skład mają wchodzić przedstawiciele stowarzyszeń ochrony zwierząt, schronisk, instytucji naukowych, lekarze weterynarii oraz hodowcy. Organ ma składać roczne sprawozdania na temat dobrostanu zwierząt.

REKLAMA

Brak zgodności w obozie władzy

Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski przekazał kierownictwu PiS i parlamentarzystom uwagi w związku z pracami nad projektem dotyczącym ochrony zwierząt. Wskazał, że to ustawa o ochronie zwierząt może mieć ogromny wpływ na kondycję polskiego rolnictwa.

Polityk Porozumienia, europoseł Adam Bielan oświadczył, że Porozumienie nie zajęło jeszcze stanowiska ws. projektu ustawy o ochronie zwierząt. Podobnie wypowiedział poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. Jak poinformował, „w sprawie ustawy o ochrony zwierząt jeszcze nie podjęliśmy decyzji”.

„Po 12 lipca pan minister Zbigniew Ziobro i Solidarna Polska komunikuje, że podstawowym naszym zobowiązaniem jest zobowiązanie wobec naszych wyborców, a więc także kwestia szacunku dla polskiej wsi” – podkreślił Kowalski.

PiS zbiera konstytucyjną większość?

W obozie władzy nie ma jedności w sprawie projektu firmowanego przez Kaczyńskiego. Nie ulega jednak wątpliwości, że ustawa zostanie przegłosowana przez Sejm, gdyż „za” są również posłowie Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej. Być może co najwyżej zostaną do niej wprowadzone pewne poprawki.

Nieprzychylnie do pomysłu Kaczyńskiego odnosi się także część posłów Prawa i Sprawiedliwości. W klubie ma jednak obowiązywać dyscyplina, o czym oficjalnie mówił Ryszard Terlecki. W kuluarach krążą plotki, że zostały już wykonane odpowiednie telefony z „propozycją nie do odrzucenia” – tzn. jeśli ktoś zagłosuje przeciwko, zostanie usunięty z partii.

Zagadką pozostaje, co finalnie zrobi prezydent Andrzej Duda. Wróbelki ćwierkają, że nie podpisze od razu ustawy. Albo ją zawetuje, albo skieruje do Trybunału Konstytucyjnego.

„Wirtualna Polska” donosi, że i na taką ewentualność szykuje się Jarosław Kaczyński. Jeśli prezydent zawetowałby „Piątkę dla zwierząt”, to Sejm może weto odrzucić większością kwalifikowaną 3/5 głosów. Potrzeba by było do tego 276 posłów.

Protesty rolników

W środę po południu w Warszawie zakończyły się protesty rolników, którzy krytykują zmiany proponowane przez władzę. Wieś mówi wprost, że czuje się „zdradzona przez PiS”. Protestujący najpierw zebrali się pod siedzibą partii na ul. Nowogrodzkiej, a następnie przeszli pod Sejm. Domagali się spotkania z politykami obozu władzy, ale ich żądania nie zostały spełnione. Rolnicy zapowiadają, że to nie koniec ich działań w celu obrony przedsiębiorstw.

Czytaj też: Rolnicy i posłowie weszli do siedziby PiS. Trwa protest przeciw „piątce dla zwierząt” [FOTO]

 

REKLAMA