Lichocka dolała benzyny do pożaru w PiS

Joanna Lichocka pokazuje środkowy palec. Źródło: FB
Obrazek ilustracyjny/Joanna Lichocka pokazuje środkowy palec. Źródło: FB
REKLAMA

Andrzej Duda zapowiadał konsultacje z rolnikami i próbował uspokoić nastroje w koalicji. Jednak Joanna Lichocka postanowiła dorzucić do ognia.

– Obiecuję z tego miejsca polskim rolnikom, spokojnie obserwując prace parlamentarne, proszę o zachowanie spokoju, prace trwają i jeszcze się nie zakończyły. Ustawa w ostatecznej postaci oczywiście przyjdzie do mnie wtedy, kiedy te prace się zakończą, po to bym podjął decyzję, co do jej dalszych losów. Będę przy tej decyzji miał oczywiście na względzie kwestie humanitarnego traktowania zwierząt, kwestie dobrostanu zwierząt – te wszystkie, które są ważne, ale będę miał tutaj także na względzie byt i jakość życia polskich rolników. Możecie być państwo tego pewni – deklarował po południu Andrzej Duda.

Prezydent z PiS próbował też uspokoić nastroje w koalicji rządzącej. Jednak politycy PiS nie zostawili na swoich koalicjantach z Solidarnej Polski i Porozumienia suchej nitki.

REKLAMA

O tym, że PiS nie pójdzie „po dobroci” najlepiej pokazał była publicystka „Gazety Polskiej”, a obecnie posłanka PiS Joanna Lichocka. Na antenie państwowego radia powiedziała, co myśli o koalicji.

– Nie ma kryzysu w koalicji rządzącej. Koalicja Zjednoczonej Prawicy praktycznie nie istnieje – oznajmiła na antenie Polskiego Radia.

– Konsekwencje są niestety oczywiste, również jeśli chodzi o stanowiska w rządzie. Mam wrażenie, że nasi dotychczasowi koalicjanci nie do końca doceniają to, co się zdarzyło. Solidarna Polska i Porozumienie traktują nasze zapowiedzi jako strategię negocjacyjną. Tak nie jest – dodała Lichocka.

– Jeśli będą to konsekwentne kroki, to powinny nastąpić takie działanie, które będą oznaczać odejście z rządu przedstawicieli koalicjantów, jeżeli kierownictwo PiS podejmie takie decyzje i trzeba się nastawić na to, że będziemy próbować rządzić i przeprowadzać nasz program rządem mniejszościowym – podkreśliła.

Lichocka oznajmiła też, ze „nie można pozwolić sobie na to, żeby koła buksowały, żeby przez różne ambicje, przez różne złe diagnozy, projekt czy poważniejsza zmiana nie mogły być realizowane, albo mogła być realizowana tylko w części”.

To on zastąpi Ziobrę na fotelu ministra? Podobno decyzja w PiS już zapadła

Źródło: Polskie Radio

REKLAMA