Straż miejska dostanie nowe ekologiczne uprawnienia. Ma sypać mandatami, by stać się rentowną

Straż Miejska. Zdjęcie ilustracyjne: PAP/Darek Delmanowicz
Straż Miejska. Zdjęcie ilustracyjne: PAP/Darek Delmanowicz
REKLAMA

W wielu mniejszych miastach straż miejska jest likwidowana. W większych nie tylko zostanie, ale dostanie nowe uprawnienia. Funkcjonariusze mają surowo karać za niestosowanie się do nowych przepisów ekologicznych.

O nowych zadaniach, jakie będzie miała do wykonania straż miejska, pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Jak czytamy w artykule, w wielu miastach służba ta jest likwidowana z dwóch powodów: dublowanie zadań z policją i oszczędności. Często też brakuje chętnych do pracy.

Ale w największych miastach straż miejska pozostanie. Co więcej, dostanie nowe uprawnienia, by stać się rentowna. Poprzez wystawianie mandatów.

REKLAMA

Chodzi o ochronę środowiska. Przykładowo na Mazowszu zapowiedziano kilka dni temu, że w „smogowe” dni nie będzie można palić w kominku. Nie dotyczy to jednak budynków, w których kominek jest jedynym źródłem ciepła. Karane będzie też (nie tylko na Mazowszu) niesegregowanie odpadów czy spalanie śmieci w piecach. To m.in. takie rzeczy ma załatwiać straż miejska.

Za nowymi uprawnieniami idą także nowe narzędzia do kontroli – na przykład drony do badania jakości powietrza czy mobilne laboratoria.

We Wrocławiu w ramach straży miejskiej powołano nawet specjalistyczny Oddział Ochrony Środowiska. Na razie pracuje w nim 30 osób, ale w planach jest zwiększenie etatów o dodatkowe 20-30 miejsc.

Od 4 września obowiązuje znowelizowana ustawa MSWiA w sprawie wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego (Dz.U. z 2018 r. poz. 1996 ze zm.). Strażnicy miejscy będą mogli wystawiać mandaty także za te wykroczenia (w kwestii ochrony środowiska), za która karać mogła dotychczas policja. Chodzi m.in. o deklarację śmieciową.

Różnica jest taka, że pieniądze z mandatów wystawianych przez policję trafiały do budżetu państwa. Kasa z kar nałożonych przez straż miejską idzie do budżetu gminy. Nowe uprawnienia, a co za tym idzie zwiększona liczba mandatów, mają sprawić, że miasta nie będą musiały dopłacać do funkcjonowania straży miejskiej. Albo dopłacać mniej.

Najwyższa wartość mandatu, po jaką może sięgnąć straż miejska, to 500 zł.

REKLAMA