Interwencyjny skup chryzantem. Starty przedsiębiorców są ogromne

Obrazek ilustracyjny/Foto: Twitter Miłosz Gocłowski
REKLAMA

Do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w związku z „interwencyjnym skupem chryzantem” wpłynęły wnioski opiewające na niemal 87 mln zł. To pokłosie zamknięcia cmentarzy ogłoszonego na kilkanaście godzin przed jego wejściem w życie.

Do ARiMR wnioski złożyło ponad 5300 podmiotów na łączną kwotę 87 mln zł. Z danych Agencji wynika, że przedsiębiorcy wskazali blisko 3 mln 800 tys. chryzantem doniczkowych oraz przeszło 3,5 mln ciętych.

Za kwiaty doniczkowe ARiMR ma płacić po 20 zł za sztukę, za cięte – po 3 zł. Łącznie na ten cel może wydać nawet 180 mln zł z pieniędzy podatników. Sprzedawcy muszą jednak posiadać określoną liczbę kwiatów, żeby ARiMR do końca grudnia wypłacił im pieniądze. W przypadku chryzantem ciętych – 200 sztuk, a doniczkowych – 50 sztuk. Ponadto, w momencie składania wniosku (czyli do 6 listopada) kwiaty musiały być w fazie pełnej dojrzałości rozwojowej. Skup nie dotyczy żadnych innych roślin, ozdób czy zniczy.

REKLAMA

Co więcej, rządzący przyznali się, że w skupie zapomnieli uwzględnić całkiem sporą liczbę sprzedawców. – Szczerze mówiąc, zapomnieliśmy o osobach prowadzących działalność nierejestrową – przyznał jeden ze współpracowników premiera Mateusza Morawieckiego.

Kwiaty, które nie trafiły na groby we Wszystkich Świętych, miały być przekazane organizacjom pozarządowym, samorządom lub innym instytucjom publicznym.

Informację o zamknięciu cmentarzy premier Mateusz Morawiecki ogłosił 30 października po południu. Zakaz wejścia na teren nekropolii obowiązywał od 31 października do 2 listopada. Wcześniej rząd zapewniał, że nie planuje takiego kroku.

Źródła: RMF FM/nczas.com

REKLAMA