Pijany policjant staranował trzy samochody. Wracał z „nielegalnej” wigilii służbowej?

Policja
Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Pijany jak bela policjant wsiadł za kółko, ruszył i staranował auta stojące na chodniku. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał.

Do skandalicznego zdarzenia z udziałem funkcjonariusza doszło dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia w Stargardzie.

O sprawie piszą tylko nieliczne lokalne portale.

REKLAMA

46-letni policjant, w czasie wolnym od pracy, nawalił się i chciał gdzieś pojechać. Swoją podróż skończył niemal od razu.

Jak wskazują świadkowie, rozbił trzy zaparkowane na chodniku auta. Rozwalił też czwarty samochód – swój.

Nietrzeźwego policjanta zatrzymali inni kierowcy i przekazali jego kolegom – policjantom. Policjant-pijak miał 1,5 promila alkoholu we krwi.

Jak donosi portal stargard.naszemiasto.pl, powołując się na anonimowych informatorów, policjant miał się upić podczas wigilijnego spotkania służbowego. Policja jednak temu zaprzecza, twierdząc, że z powodu obostrzeń do takiego spotkania nie doszło.

Oficjalnie pewnie nie doszło. Nieoficjalnie – mogło być różnie. Gastronomiczne czy turystyczne podziemie w dobie pandemii działa całkiem całkiem.

Funkcjonariusz odpowie za swój czyn podwójnie – karnie i dyscyplinarnie. Został już wydalony ze służby. Stanie także przed sądem.

Policjant-oszust. Przez lata prowadził radiowóz, choć nie miał prawa jazdy. Mandaty chętnie wystawiał

REKLAMA