Skuteczna socjotechnika? Po aferze z celebrytami wzrósł odsetek Polaków chętnych na szczepienie [SONDAŻ]

Krystyna Janda, szczepionka oraz Wiktor Zborowski. / foto: Wikimedia, autor: Ja Fryta/Pixnio/Wikimedia, autor: Martin Kraft (kolaż)
Krystyna Janda, szczepionka oraz Wiktor Zborowski. / foto: Wikimedia, autor: Ja Fryta/Pixnio/Wikimedia, autor: Martin Kraft (kolaż)
REKLAMA

Z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” wynika, że zwiększył się odsetek ankietowanych deklarujących chęć przyjęcia szczepionki na koronawirusa. Pojawiają się głosy, że to pokłosie „afery szczepionkowej” z celebrytami wyszczepionymi poza kolejnością.

Z badania przeprowadzonego w dniach 8-9 stycznia 2021 roku wynika, że chcących się zaszczepić jest 60,9 proc. badanych. Zdecydowanie pragnie się zaszczepić 37,2 proc. Pozostałe 23,7 proc. badanych zadeklarowało, że raczej się zaszczepi.

Zdecydowanie przeciwnych szczepieniu jest natomiast 16,3 proc. ankietowanych. Kolejne 11,8 proc. zapowiedziało, że raczej się nie zaszczepi.

REKLAMA

W porównaniu z badaniem z drugiej połowy grudnia, o 14 pkt. proc. zwiększył się odsetek respondentów deklarujących chęć szczepienia. Największy spadek liczebności odnotowano natomiast wśród osób, które przed świętami twierdziły, że „raczej się nie zaszczepią”.

W grudniu było to 27,1 proc. badanych. Obecnie było to 11,8 proc. badanych. Grupa osób zdecydowanie sceptycznych wobec szczepień pozostała niemal bez zmian (17,1 proc. w grudniu).

W ocenie prof. Zbigniewa Nęckiego, psychologa społecznego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wpływ na takie zmiany mają „wzorce”. – Jeśli osoba znana i szanowana mówi o tym, że się zaszczepiła, to jest to zachętą także dla innych. Najwyższy wzorcem jest obecnie zaszczepiony papież. Chociaż nasi celebryci też mieli wpływ na myślenie ludzi – ocenił.

Kolejnym powodem ma być także coraz większe zmęczenie koronarestrykcjami. – Ludzie zauważyli, że pandemii nie da się przeczekać. Covid-19 sam nie odejdzie, więc szczepienia traktowane są jako radykalny sposób radzenia sobie z kolejnymi, męczącymi wszystkich lockdownami – dodał ekspert z UJ.

Skuteczna ustawka?

Do akcji szczepienia celebrytów poza kolejnością na antenie NCzasTv odniósł się także Stanisław Michalkiewicz. W rozmowie z redaktorem naczelnym „Najwyższego CZAS-u!” Tomaszem Sommerem wskazał, że jest to „ustawka w ramach propagowania szczepionek”.

To jest trochę tak jak to Sławomir Mrożek napisał w takim opowiadaniu o półpancerzach praktycznych. Nie można było ich sprzedać, bo po co komu? No ale to zrobiono propagandę, że brakuje na rynku itd. Tutaj jest dokładnie taki sam schemat – dodał.

Podobnie było za komuny. Zawsze przed świętami Bożego Narodzenia, albo Wielkiej Nocy ogłaszany był komunikat, że już tam płynie statek z pomarańczami i cytrynami, ale że gospodarka była planowana to statek się spóźniał. To je później widłami ściągało te pomarańcze i nadawały się na produkcję soku – przypomniał Stanisław Michalkiewicz.

Niezależnie od tego, że jest propaganda nachalna, to musi i być propaganda subtelniejsza. Kto się lepiej nadaje do tych rzeczy, jak nie pani Krystyna? – pytał gość Sommera.

O „wygenerowaniu emocjonalnego zapotrzebowania na szczepionkę” już we wrześniu mówił ówczesny szef GIS Jarosław Pinkas.

Źródła: rp.pl/nczas.com

REKLAMA