
Jarosław Gowin podjął zaskakującą decyzję. Europosłowie Porozumienia nie zasilą nowej europejskiej partii tworzonej przez PiS Kaczyńskiego, Fidesz Orbána i Ligii Północnej Saliviniego.
Od kilku tygodni piszemy o roszadach w Parlamencie Europejskim. Jakiś czas temu węgierski Fidesz wyszedł z kierowanej przez Donalda Tuska Europejskiej Partii Ludowej. Orbánowi nie podobało się, że przewodniczący Donald Tusk wykorzystywał swoją pozycję w EPL, by wtrącać się w wewnętrzne sprawy Węgier.
Po tym zdarzeniu zaczęło się mówić o stworzeniu nowej siły w EU. Media ogłaszały, że PiS Jarosława Kaczyńskiego, Fidesz Viktora Orbána, i Liga Północna Mattea Salviniego połączą siły w Parlamencie Europejskim. Pisaliśmy o tym, co łączy wszystkie te partie:
Kaczyński i Orbán zbudują konkurencję dla partii Tuska? To niemal przesądzone
W Wielki Czwartek doszło do spotkania premierów Polski, Węgier i byłego wicepremiera Włoch. Politycy rozmawiali na temat uzgadniania stanowisk w nowej europejskiej partii. Koalicja staje się więc faktem.
Gowin pozostanie z Tuskiem
O zmiany w Parlamencie Europejskim pytany był podczas konferencji prasowej wicepremier – Jarosław Gowin. Polityk zaskoczył wszystkich – jego europosłowie nie zamierzają dołączyć do ruchu PiS-u, Fideszu i Ligii Północnej.
– Szanujemy decyzję PiS o ewentualnym powołaniu nowej rodziny, która będzie reprezentować te wartości, na które wskazał premier. Jeżeli chodzi o Porozumienie, w ramach pewnego pluralizmu poglądów w obrębie koalicji rządowej, my raczej zacieśniamy współpracę z Europejską Partią Ludową, czyli z rodziną partii chadeckich – mówił.
Tak deklaracja na pewno nie spodoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu. W PE, w którym PiS niespecjalnie się liczy, partii rządzącej przydałby się każdy poseł. Dodatkowo EPL-em kieruje wieloletni wróg Kaczyńskiego – Donald Tusk, a do ruchu należą m.in. PO i PSL. Na ten moment nikt z PiS nie ustosunkował się do wypowiedzi szefa Porozumienia.
Źródło: NCzas