Bestia na wolności. Były senator PiS się wywinął – na razie nie pójdzie siedzieć

Waldemar B./Fot. Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
Waldemar B./Fot. Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Waldemar B., były senator PiS, który ostatnio pracował dla ministra rolnictwa Grzegorza Pudy, nie trafi do aresztu. 61-latek w brutalny sposób zabił swojego psa.

Pod koniec marca policja otrzymała nagranie, na którym widać, jak mężczyzna przywiązuje psa sznurkiem do samochodu, a następnie rusza autem. Początkowo zwierzę biegnie, ale później nie nadąża już za jadącym pojazdem. Przewraca się i jest ciągnięte za autem.

Po krótkim dochodzeniu okazało się, że brutalem jest Waldemar B. To były senator PiS, który nie uzyskał reelekcji w wyborach w 2019 roku.

REKLAMA

W ostatnim czasie Waldemar B. był przedstawicielem ministra rolnictwa i rozwoju wsi w Społecznej Radzie Doradztwa Rolniczego przy Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Lubaniu. Organizuje ona m.in. szkolenia dla rolników dotyczące dobrostanu i ochrony zwierząt.

Ministerstwo podległe Grzegorzowi Pudzie poinformowało, że zakończyło współpracę z Waldemarem B. Stało się to po informacji o bestialskim potraktowaniu psa.

Zwierzę nie przeżyło. Sekcja zwłok wykazała, że pies doznał „obrażeń narządów wewnętrznych skutkujących niewydolnością krążeniowo-oddechową”.

Waldemar B. został zatrzymany przez policję. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Na razie nie trafi jednak za kratki.

Radio RMF FM donosi, że sąd nie uwzględnił wniosku o areszt dla zwyrodnialca. Na proces będzie czekał na wolności. Ma jedynie dozór policyjny i zakaz zbliżania się do świadków.

Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem byłemu senatorowi grozi do pięciu lat więzienia.

Dziambor wściekł się na byłego senatora z PiS. „Przywiązać go liną do haka samochodu i przeciągnąć!” [FOTO]

 

REKLAMA