Polska zostanie z AstraZeneką jak Himilsbach z angielskim? Już ponad milion wolnych terminów

Szczepionki AstraZeneca. Foto: PAP/EPA
Szczepionki AstraZeneca. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Coraz więcej punktów szczepień rezygnuje z zamawiania AstraZeneki, bo nie ma na nią chętnych. Do końca czerwca jest ponad milion wolnych terminów na szczepienie przeciw COVID-19 tym preparatem – podaje „Gazeta Wyborcza”.

„GW” cytuje szefa jednego z punktów szczepień powszechnych na Śląsku, który zaznacza, że zamawia AstraZenekę już tylko dla tych, którzy mają dostać drugą dawkę. Dodaje, że na pierwszą prawie nie ma chętnych.

Choć Europejska Agencja Leków wielokrotnie zapewniała, że AstraZeneca jest bezpieczna, to kolejne doniesienia o skutkach ubocznych przyjęcia preparatu, a także zrezygnowanie z tej szczepionki kilku państw sprawiło, że ludzie mają obawy.

REKLAMA

Przypomnijmy, że Polska zadeklarowała od Danii chęć odkupienia AstraZeneki po tym, gdy to państwo zaprzestało stosowania szczepionki brytyjsko-szwedzkiego koncernu.

Zdaniem „GW” i szefa punktu szczepień, na którego się powołuje, za czarnym PR-em wobec AstraZeneki stoją wielkie interesy. Być może we wszystko włączyła się nawet rosyjska dezinformacja (jak we wszystko inne, co jest nie po myśli mainsteramu).

„A jednak to przypadki powikłań zakrzepowych po szczepieniu AstraZenecą zostały rozdmuchane przez media na całym świecie. Niewykluczone, że tę panikę nakręciła konkurencja i rosyjska dezinformacja” – pisze „GW”.

Polacy nie chcą się szczepić. Zachęci ich loteria?

REKLAMA