Szczawiński: Żal, że rządzący nie chcieli skorzystać z tak dobrych modeli, a trzymają się tych lobbystów z „Rady Medycznej”

Prof. Andrzej Horban i Krzysztof Szczawiński. Foto: PAP/Facebook
Prof. Andrzej Horban i Krzysztof Szczawiński. Foto: PAP/Facebook
REKLAMA

Już 1 kwietnia Krzysztof Szczawiński ogłosił koniec tej epidemii w Polsce. Kolejne tygodnie pokazały, że matematyk zajmujący się modelizowaniem procesów społecznych i twórca modelu budowania odporności zbiorowej nie mylił się. Liczba zakażeń ciągle spada. Rząd warszawski jednak nie chciał słuchać naukowca.

Szczawiński wielokrotnie zwracał uwagę, że przez okres mniemanej pandemii mogliśmy przejść dużo mniejszym kosztem.

Już rok temu wskazywał, że przechorowanie Covid-19 przez znaczną część populacji było nieuniknione.

REKLAMA

Matematyk podkreślił, że z tego powodu „wiele podjętych decyzji było błędnych i bardzo szkodliwych, ale teraz już możemy się cieszyć…”. „To już jest koniec tej epidemii w Polsce!” – ogłosił 1 kwietnia.

HIT MIESIĄCA! Wbrew wizjom Niedzielskiego, czwartej fali nie będzie. „To już koniec tej epidemii w Polsce”

Zdaniem analityka, gdyby nie było w Polsce lockdownu, „oszczędzilibyśmy dziesiątki tysięcy żyć – mielibyśmy dużą falę zarażeń młodych i zdrowych w kwietniu i maju zeszłego roku, podczas której starsi i wrażliwi mieliby jeszcze siłę i wytrwałość (a także pomoc od młodszych) żeby się dobrze izolować, więc niewiele z nich by się wtedy zaraziło, a w każdym razie o wiele mniej niż to miało miejsce podczas fali jesiennej i tej wiosennej z tego roku, gdy wszyscy już byli tym tak zmęczeni i przez to dotknęło to tak wielu starszych i wrażliwych, przez co mieliśmy jedną z najwyższych śmiertelności na świecie”.

– Oczywiście najpierw by były ze dwa/trzy miesiące „hejtu” na Polskę ze strony zachodnich mediów – coś czego słabi liderzy boją się najbardziej – ale szybko zaczęłoby się okazywać że mieliśmy rację, a już w październiku ukazała się deklaracja z Great Barrington, gdzie naukowcy z Oxfordu, Harvarda i Stanfordu by potwierdzili dokładnie drogę obraną przez Polskę jako najlepszą – ale to byłby triumf! – mówił Szczawiński.

Według matematyka wytworzona w ten sposób na wiosnę odporność możliwe, że nie byłaby jeszcze całkiem wystarczająca. Jednak druga fala epidemii byłaby niewielka i na tym zakończyłby się kryzys w Polsce.

Mogliśmy mieć 10 tys. zgonów zamiast prawie 100 tys. Szczawiński o katastrofalnych skutkach lockdownu

Teraz, po niemal dwóch miesiącach od ogłoszenia końca tej epidemii w Polsce, Szczawiński podsumował obserwacje z ostatnich tygodni.

„Powiem Wam z doświadczenia w modelizowaniu, że to rzadkość, żeby rzeczywistość trzymała się aż tak blisko przewidywań z modeli – jak od linijki… W niecałe dwa miesiące liczba zakażeń spadła ponad 25-krotnie, i to wszędzie praktycznie równomiernie, bez żadnego efektu zakazów i nakazów, ani ich znoszenia…” – napisał.

„I tylko żal, że rządzący nie chcieli skorzystać z tak dobrych modeli, a trzymają się tych lobbystów z „Rady Medycznej” opowiadających bzdurę za bzdurą, kompletnie bez pojęcia…” – skwitował matematyk.

Źródła: Facebook/nczas.com

REKLAMA