W pleceniu bzdur w mediach politycy co i rusz podnoszą i tak wysoko zawieszoną przez siebie poprzeczkę. Poseł Joanna Mucha wyznała właśnie, że nie rozmawia zbytnio z posłem Jakubem Kuleszą, bo ten nie nosi maseczki.
Jeden z nowszych nabytków Polski 2050 Szymona Hołowni, Joanna Mucha, nie chcąc odpowiedzieć wprost na zadane pytanie, ucieka się do bardzo tanich sztuczek.
Mucha, była minister sportu w rządzie PO-PSL, gościła w Polsacie News. Jednym z poruszanych tematów była sprawa tzw. „lex TVN”. Niedługo ustawa trafi pod głosowanie w Sejmie, a Konfederacja nie określiła się dotychczas, jak zagłosuje.
Właśnie o to w programie „Graffiti” pytana była Mucha, która, podobnie jak poseł Kulesza, jest z Lublina. Politycy czasami razem podróżują pociągiem, więc redaktor Marcin Fijołek zapytał, czy może pani poseł od Hołowni udało się coś zakulisowo podczas takiej podróży ustalić.
Mucha jednak wypaliła: – Nie rozmawiamy dużo podczas podróży, bo on jeździ bez maseczki. Staram się utrzymywać dystans.
Mamy tutaj do czynienia z niezłej próby fikołkiem. Oto Mucha, która w knajpie sejmowej przesiaduje bez maski, która w gabinetach sejmowych przesiaduje bez maski, która w programach telewizyjnych (stacjonarnie) występuje bez maski, nagle w pociągu nie rozmawia z kimś, bo ten nie ma maski.
Bardzo tania i pod publiczkę wymówka lub zagrywka. Covidowy amok i hipokryzja polityków sięgają wyżyn. Żenujące.
.@marcinfijolek: czy poseł @Kulesza_pl, którego spotyka pani w pociągu, zdradził stanowisko Konfederacji ws. ustawy medialnej?@joannamucha: nie rozmawiamy dużo podczas podróży, bo on jeździ bez maseczki. Staram się utrzymywać dystans@Graffiti_PN https://t.co/jV5LdDypC4
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) August 10, 2021
Himalaje hipokryzji. Domagają się i donoszą, a sami masek nie noszą [FOTO]