Operacja fałszywej flagi. Podpalacz z Zamościa nadal nieuchwytny

Podpalacz z Zamościa. Foto: lubelska Policja
Podpalacz z Zamościa. Foto: lubelska Policja
REKLAMA
Głośna sprawa podpalenia szprycpunktu w Zamościu na razie nie znalazła swojego finału, a przynajmniej nie słychać doniesień na temat pojmania sprawcy – rowerzysty z brzuszkiem. Mimo to władze zdążyły już zapowiedzieć specjalną ochronę dla pracowników punktów szczepień. Czy była to tylko operacja fałszywej flagi?

Na początku sierpnia wiceminister Waldemar Kraska ogłaszał, że „policja jest bardzo blisko schwytania tego osobnika, który dopuścił się tego przerażającego czynu”.

Jednak do tej pory doniesień na ten temat nie było. Był za to dobry pretekst do propagandy uderzającej w „antyszczepionkowców”.

REKLAMA

Kraska twierdzi, że policja jest bliska złapania podpalacza punktu szczepień

W międzyczasie zaś zaproponowano objęcie pracowników punktów szczepień ochroną, jaka przysługuje funkcjonariuszom publicznym. Pomysł ten poparł szef rządu warszawskiego Mateusz Morawiecki.

Do funkcjonariuszy publicznych zalicza się m.in. posłów, senatorów, europosłów, czy radnych, a także pracownicy administracji rządowej, czy reprezentanci zawodów związanych z wymiarem sprawiedliwości oraz służb mundurowych.

Funkcjonariusze publiczni mają specjalną ochronę prawną. Kodeks karny przewiduje, że przestępstwem jest m.in. naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza czy czynna napaść na niego.

Naruszenie nietykalności cielesnej takiego funkcjonariusza podczas wykonywania przez niego obowiązków służbowych jest związane z karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat trzech (art. 222 k.k.).
Zagrożona surowszą karą jest natomiast napaść na funkcjonariusza publicznego na służbie. Za taki czyn grozi bowiem kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Jeśli jednak wystąpi ciężki uszczerbek na zdrowiu funkcjonariusza, kara może wynosić od 2 do 12 lat (art. 223 k.k.).

PiS i Lewica prześcigają się w głupich pomysłach

„Jeżeli do tej pory Policja nie złapała „terrorysty” na rowerze z Zamościa, to znaczy, że mamy tylko dwie opcje: 1) Nieudolność @PolskaPolicjai państwa @pisorgpl.
2) Prowokacja pod fałszywą flagą” – ocenił na Twitterze Anarchokapitalizm.

wcześniej, o tym, że podpalenie szprycpunktu w Zamościu to prowokacja, donosił dziennikarz Jan Piński.

„Kolega ze służb z południa Polski: podpalacz pkt. szczepień w Zamościu to prowokacja. Nikt nie chce go złapać…” – napisał.

Podpalenie szprycpunktu to prowokacja? Piński UJAWNIA szokujące informacje

REKLAMA