
Kolejne holenderskie miasta zapowiadają, że nie będą aktywnie egzekwować obowiązku okazywania paszportu covidowego przed wejściem do restauracji, kin i teatrów. Do Amsterdamu przyłączyły się m.in. Rotterdam i Utrecht.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej premier Holandii Mark Rutte zapowiedział, że od 25 września, aby pójść do kina lub teatru bądź wejść do restauracji konieczne będzie okazanie świadectwa zaszczepienia przeciw Covid-19 lub negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa.
Informacje te znajdują się na tzw. paszporcie covidowym, który w formie kodu QR można pokazywać na urządzeniu mobilnym. Gdy ktoś nie chce okazywać przepustki zdrowotnej w ten sposób, musi wydrukować odpowiedni dokument.
Już w środę burmistrz Amsterdamu Femke Halsema zapowiedziała, że podległe jej służby będą jedynie wyrywkowo sprawdzać ten obowiązek. Podkreśliła, że względów organizacyjnych władze Amsterdamu nie będą w stanie skutecznie egzekwować nowego prawa.
– Uzgodniliśmy, że będziemy interweniować tylko w nadzwyczajnych przypadkach – powiedziała.
Tym samym władze Amsterdamu ugięły się pod licznymi protestami, przede wszystkim branży usług, której to pracownicy mieliby być odpowiedzialni za weryfikację paszportu covidowego.
– Nie chcemy być policjantami – mówili zgodnie protestujący.
Rotterdam, Haga, Utrecht rezygnują z segregacji sanitarnej
Teraz do stolicy dołączają inne duże miasta Niderlandów. Z ustaleń dziennika „De Telegraaf” wynika, że śladami Amsterdamu pójdą m.in. Rotterdam, Haga oraz Utrecht.
– Nie mamy odpowiednich środków, aby to okazywanie przepustki egzekwować – tłumaczył rzecznik urzędu miasta w Utrechcie cytowany przez gazetę.