Starsze małżeństwo z USA zmarło w odstępstwie minuty z powodu COVID-19. Pomimo tego, że się zaszczepili. Ich córka uważa, że winni są ci, którzy się nie zaszczepili.
Linda i Cal Dunhamowie zaszczepili się przeciwko COVID-19 w maju. W mediach społecznościowych prowadzili aktywną kampanię na rzecz szczepień.
W ostatnich dniach niestety zmarli w wyniku zakażenia się koronawirusem. Jak podają media, odeszli z tego świata w minioną niedzielę. 59-letni mężczyzna zmarł o godzinie 11:07, a jego 66-letnia żona minutę później.
Córka Sarah relacjonuje, że rodzice wirusem SARS-CoV-2 zakazili się na początku września. Na początku byli przekonani, że to jedynie przeziębienie. Wspólnie pojechali na rodzinny wyjazd na pole kempingowe.
Po trzech dniach małżeństwo wróciło do domu, bo ich stan zdrowia się pogarszał. – Tata przyznał, że podejrzewa, że coś mu się dzieje z zatokami. Na co moja mama dodała, że złapała przeziębienie od Cala – wspomniała Sarah.
Linda i Cal po kilku dniach trafili do szpitala. Okazało się, że są chorzy na COVID-19. Ich życia nie udało się uratować. W tym przypadku nie pomogło także szczepienie przeciw koronawirusowi.
Córka opłakuje śmierć rodziców. I uważa, że winni są ci, którzy się nie zaszczepili. Podkreśla, że „kosztowało to życie jej rodziców”.
