Granica nie taka szczelna, jak przekonuje rząd PiS?

Drut kolczasty na granicy polsko-białoruskiej.
Montaż drutu kolczastego na granicy pomiędzy Polską i Białorusią w pobliżu miejscowości Grzybowszczyzna k. Krynek, 21 sierpnia 2021r. (Fot. PAP)
REKLAMA
Od sierpnia nowym szlakiem migracyjnym przez Białoruś, a następnie – Polskę, do Niemiec nielegalnie przybyło ponad 4300 migrantów – przekazała agencja dpa, opierając się na danych niemieckiej policji federalnej.

Liczba nielegalnych przekroczeń niemieckiej granicy przez migrantów, korzystających z drogi przez Białoruś i Polskę szybko rośnie od sierpnia – zauważa dpa.

Od stycznia do lipca odnotowano 26 takich przypadków, w sierpniu – 474, we wrześniu – 1914. W tym miesiącu, do 11 października, niemiecką granicę nielegalnie przekroczyło 1934 osób, zmierzających przez Polskę z Białorusi.

REKLAMA

Krajem pochodzenia migrantów najczęściej jest Irak, ale są oni również obywatelami Syrii, Jemenu i Iranu. Najbardziej dotkniętymi nową falą migracji landami są Brandenburgia, Saksonia i Meklemburgia-Pomorze Przednie – informuje niemiecka policja.

Centra dla migrantów zaczynają się zapełniać, szczególnie w Brandenburgii, zwiększana jest też liczba dostępnych w nich miejsc.

„Sytuacja nie jest dramatyczna, ale jest trudna” – powiedział dpa szef centrum dla imigrantów w położonym w Brandenburgii przy granicy z Polską. Dodał, że największym wyzwaniem jest konieczność zapewnienia migrantom niezbędnych warunków sanitarnych w związku z pandemią Covid-19.

Najwyraźniej, pomimo ogłoszenia stanu wyjątkowego, wzmożonych kontroli i zapewnień rządu PiS, że panujemy nad sytuacją, przez granicę polsko-białoruską nielegalnie wciąż przedostają się setki, jeśli nie tysiące imigrantów.

CZYTAJ TEŻ:

REKLAMA