Ewa Stankiewicz oświadczyła, że „chyba trzeba” pożegnać się z Telewizją Republika. To pokłosie – najpierw wstrzymania – a potem zdjęcia z anteny jej programu „Otwartym tekstem”. Dziennikarka zadała w nim trudne pytania ministrowi Piotrowi Naimskiemu.
„Program Otwartym Tekstem znika z anteny. Z ciężkim sercem chyba trzeba powiedzieć „Do widzenia” Republiko” – napisała Stankiewicz.
„Myślę, że mój wywiad z ministrem Naimskim zdjęty z anteny na krótko przed emisją – nigdy nie będzie wyemitowany w Telewizji Republika. I to nie ze względu na energetykę, ale inny, równie bulwersujący wątek, który Łukasz Jankowski poruszył w dzisiejszym wywiadzie Radia WNET w ostatnich 2 minutach załączonej poniżej jego rozmowy z ministrem. Dziękuję Łukaszu!” – napisała.
Program Otwartym tekstem znika z anteny. Chyba trzeba powiedzieć "Do widzenia Republiko". https://t.co/pzXDBfMXNg pic.twitter.com/ccKZv9MIhv
— Ewa Stankiewicz – Jørgensen (@ewa_stankiewicz) October 14, 2021
Chodzi o wątek związany z Oliegiem Deripaską. Według Jankowskiego, prawdopodobnie mógł on „maczać palce” przy katastrofie smoleńskiej. Teraz buduje on Baltic Pipe.
„Moim zdaniem wielomiliardowe kontrakty dla Strabagu-Rasperii-Deripaski w Polsce są możliwe dzięki wieloletniemu zaniechaniu odpowiednich organów, w tym przede wszystkim obowiązku wpisania Deripaski na listę podmiotów wysokiego ryzyka w rekomendacjach Raportu podkomisji z badania katastrofy, który powinien być opublikowany przez Macierewicza co najmniej 4 lata temu. Blisko już 6-letnim medialnym opowieściom o Smoleńsku towarzyszą w badaniu tej zbrodni podstawowe zaniechania działań o wadze prawnej” – oceniła Stankiewicz.
Przypomnijmy, że pod koniec września w Telewizji Republika miał zostać wyemitowany program Ewy Stankiewicz „Otwartym Tekstem” z udziałem sekretarza stanu w KPRM i pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego. W ostatniej chwili został jednak zdjęty z anteny.
Szef Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz twierdził, że program nie ukazał się, bo „nie został oddany do kolaudacji”. – A to jest warunek emisji programów nagrywanych w każdej stacji – tłumaczył w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.