Ostatni wpis Durczoka przed śmiercią. „To 100% pewny scenariusz”

Kamil Durczok/Fot. PAP
Kamil Durczok/Fot. PAP
REKLAMA
Dziś rano media obiegła wiadomość o śmierci dziennikarza Kamila Durczoka. Publicysta zmarł nad ranem w katowickim szpitalu. Miał 53 lata.

Śmierć dziennikarza przyszła niespodziewanie. Jeszcze kilka dni temu Durczok był aktywny w mediach społecznościowych.

W ostatnim czasie dziennikarz pracował nad własną aplikacją Durczokracja. Miała ona być miejscem „awantury, ale awantury toczącej się według określonych reguł, gdzie nie będzie tam miejsca na chamstwo i na komentarze wykraczające poza ramy grzeczności” – zapewniał dziennikarz jeszcze w sierpniu.

REKLAMA

W ostatnim wpisie na Facebooku dziennikarz zapraszał do obejrzenia rozmowy zamieszczonej w jego aplikacji na temat węgla i energetyki.

„Jeśli ten niekompetentny, amatorski i złodziejski rząd nie zabierze się porządnie do roboty, za 3-4 lata wokół będzie ciemno. Nie będziecie mogli pisać, oglądać, rozmawiać przez telefon i komunikować się w social media, bo po prostu nie bedą działać żadne urządzenia zasilane energią elektryczną. Nie będzie prądu i ciepła. To nie jest żadna fikcja. To 100% pewny scenariusz” – napisał Durczok.

„Rząd PiS jest zainteresowany wyłącznie utrzymaniem spokoju społecznego. Przeraża go wizja górników na ulicach Warszawy, ale nie przeraża (i to jest dramat) wizja blackout’u takiego, jak kilka lat temu w Szwecji. Rządzą nami idioci. Koniecznie zobaczcie rozmowę ludzi, którzy na węglu, energii i gospodarce naprawdę się znają. W przeciwieństwie do kolejnych ekip, od PO do PiS. DURCZOKRACJA. Zapraszam” – dodał.

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne im. prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach przekazało we wtorek oficjalny komunikat w sprawie śmierci znanego dziennikarza.

„Pacjent został przyjęty wczoraj o godzinie 13.45 na Izbę Przyjęć, przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie przekazany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii” – podało biuro prasowe placówki.

„Stan pacjenta określano jako bardzo ciężki. Pacjent zmarł o godzinie 4.23 (16.11 br.) w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia” – czytamy w komunikacie szpitala.

Tak zmarł Kamil Durczok. Szpital podał przyczynę zgonu

REKLAMA