
Norweska Dyrekcja ds. Zdrowia odradza stosowania paszportów covidowych.
„Wygląda na to, że Omikron nie zważa na to, czy ktoś jest zaszczepiony lub wcześniej chorował, w związku z czym zastosowanie paszportów covidowych jest bezzasadne” – głoszą nowe rekomendacje instytutu.
Według norweskiej dyrekcji ds. zdrowia, wstępne ustalenia wskazują, że szczepienia bardzo słabo lub w ogóle nie chronią przed zakażeniem nowym wariantem wirusa SARS-CoV-2, który nazwano Omikron.
Wyciągnięto zatem wniosek, że stosowanie paszportu covidowego nie ma uzasadnienia medycznego, bo zaszczepieni właściwie w równym przenoszą wirusa co niezaszczepieni. To oficjalna rekomendacja.
W Norwegii, w przeciwieństwie do większości państw tzw. zachodu, paszport covidowy stosowany jest na znacznie mniejszą skalę. O jego obowiązywaniu decydują władze lokalne. Z większych miast obowiązek okazywania certyfikatów szczepionkowych przy wejściu do niektórych lokali zdecydowało się wprowadzić tylko Tromsoe.
Ogólne wytyczne ustalają politycy wraz z Norweskim Instytutem Zdrowia Publicznego (PHI). W związku z wariantem Omikron, w Norwegii od dwóch tygodni obowiązuje zakaz serwowania w lokalach alkoholu po północy, zaleca się przyjmowanie w domu do 10 gości (w święta wyjątkowo może to być 20), a także noszenie maseczek w miejscach, gdzie jest tłoczno. Ponadto przywrócono zasadę jednego metra odstępu.
CZYTAJ TAKŻE:
- Wszyscy byli w pełni zaszczepieni. Połowa uczestników zakażona koronawirusem
- Omikron wykryty u osób zaszczepionych trzecią dawką. Pfizer zapewnia, że booster działa