Komisja zdrowia. Korwin-Mikke o segregacji sanitarnej: „Problem dotyczy naszej cywilizacji. Jesteśmy ludźmi wolnymi czy bandą niewolników?”

Poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej w Sejmie, 10 bm. (rg/doro) PAP/Rafał Guz
Janusz Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej w Sejmie. (rg/doro) PAP/Rafał Guz
REKLAMA
Trwa posiedzenie komisji zdrowia, na której procedowany jest projekt 1846 zaostrzający segregację sanitarną w Polsce. Głos zabrał poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke.

Korwin-Mikke na początku odniósł się do wystąpienia posła Czesława Hoca, który przedstawił zalety szczepień.

Wielce czcigodny panie pośle, chyba wszyscy na tej sali jesteśmy na coś zaszczepieni i wiemy, że szczepionki czasami się przydają. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę – zaczął.

REKLAMA

Problem dotyczy zupełnie czegoś innego, czyli naszej cywilizacji. Mianowicie dotyczy tego, czy żyjemy w kraju ludzi wolnych, którzy odpowiadają za życie swoje i swoich dzieci, czy też jesteśmy bandą niewolników, których właściciel niewolników ma prawo wyszczepić. Czy jesteśmy dziećmi Sejmu, a Sejm jako nasz wielki ojciec ma prawo się nami zajmować. To jest ta różnica – podkreślił Korwin-Mikke.

Poseł Konfederacji przypomniał, że szczepionki nie działają tak, jak wszystkim przedstawiano rok temu.

Okazało się, że te szczepionki mają o wiele krótszy okres ważności, niż ludzie początkowo myśleli. To jest bardzo poważny problem – powiedział.

Przypominam, że rok temu nie mieliśmy ani jednego zaszczepionego, a śmiertelność była niższa niż jest teraz. Z tego wynika, że ponad 56 proc. zaszczepionych nie wpłynęło na śmiertelność covida – kontynuował prezes partii KORWiN.

Obowiązkowe szczepienia. Czy mamy coś prawo ludziom narzucać?

Powstaje więc pytanie, czy mamy prawo coś ludziom narzucać? Gdyby to była ebola czy dżuma, byłaby inna rozmowa. Wciąż nie znamy jednak charakterystyki tego wirusa. Doktor Sławomir Mentzen słusznie zauważył, że skoro pan premier mówił, że powinniśmy jak najszybciej wrócić do normalności, to należy po prostu traktować koronawirusa jak zwykłą chorobę zakaźną – mówił poseł Konfederacji.

Gdyby wprowadzić obowiązek badania zębów, to znacznie mniej byłoby klientów u dentystów. Nie wprowadzamy jednak tego obowiązku, bo to ludzie mają decydować za siebie – porównywał.

Nie możemy mieszać stosunku pracy ze stosunkami zdrowotnymi, naruszać tajemnicy lekarskiej. Tego głównie dotyczy ta ustawa – naruszaniu stosunku pracy. Stanowczo protestujemy przeciwko takiemu podejściu do tego zagadnienia – podkreślił.

Będziemy składać wniosek o odrzucenie tej ustawy w pierwszym czytaniu i przyłączamy się do wniosku o jej publiczne wysłuchanie – podsumował Janusz Korwin-Mikke.

CZYTAJ TAKŻE:

REKLAMA