Łukasz Mejza miał być na urlopie, a głosował w Sejmie. Większość wisiała na włosku [VIDEO]

Łukasz Mejza w Sejmie.
Łukasz Mejza w Sejmie. (Fot. screen)
REKLAMA
Poseł niezrzeszony Łukasz Mejza, który w ubiegłym tygodniu wystąpił do marszałek Sejmu o „urlop od wykonywania obowiązków poselskich”, uczestniczył w piątkowych obradach Sejmu. Wszystko dlatego, że większość sejmowa PiS-u chwiała się na włosku.

Mejza – poseł niezrzeszony i wiceminister sportu – poinformował w ubiegły piątek, że „zawiesza swój udział w pracach” Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz że wystąpił do marszałek Sejmu Elżbiety Witek „o urlop od wykonywania obowiązków poselskich”.

Dodał, że na urlop otrzymał zgodę. Mimo to w obradach sejmowych uczestniczył. A przede wszystkim – głosował.

REKLAMA

Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem, gdyż wniosek o urlop nie został jeszcze rozpatrzony.

„Wniosek pos. Łukasza Mejzy dot. udzielenia urlopu, wpłynął do wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Gosiewskiej. Jak dotąd, nie został rozpatrzony” – przekazało CIS.

Sprawa Łukasza Mejzy. O co chodzi?

Według informacji „Wirtualnej Polski”, Mejza w przeszłości założył firmę medyczną, która zajmowała się pośredniczeniem w kosztownym leczeniu „nowatorskimi” metodami m.in. chorych na raka, Alzheimera, Parkinsona.

Firma wyszukiwała osoby chore, a do współpracy przekonywać miał sam Mejza. Organizowano zbiórki finansowe, chorzy – w tym dzieci – udzielali swojego wizerunku i dokumentacji medycznej, ale do leczenia finalnie nie dochodziło. Mejza zapowiedział, że treść artykułu będzie przedmiotem postępowań sądowych, oraz że podjął kroki prawne, mające na celu ochronę jego dobrego imienia i reputacji.

To tylko wierzchołek góry lodowej. Kolejna „śmierdząca” sprawa to podejrzenie wyłudzenia dofinansowania unijnego z projektu „Lubuskie Bony Rozwojowe”. Firma Future Wolves Łukasz Mejza dostała kilkaset tysięcy złotych, a teraz są „spore wątpliwości dotyczące rozliczenia projektu”. Sprawą zajmie się prokuratura.

9 grudnia Mejza został także wezwany do delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według Radia ZET Mejza ma złożyć wyjaśnienia w postępowaniach kontrolnych prowadzonych przez CBA.

Kolejny zarzut to handlowanie maseczkami bez atestów medycznych. Mejza miał je kupować po 2,75 zł netto za sztukę, a sprzedawać po 4,15 zł i przekonywać, że produkuje je kierowana przez niego firma. Firma ta jednak nigdy nie istniała, a pod jej adresem mieści się prywatny dom.

W środę, 8 grudnia poseł Mejza zorganizował konferencję prasową, podczas której odniósł się do publikacji prasowych na jego temat. Mejza nazwał publikacje portalu WP „największym atakiem politycznym po 1989 roku”.

„Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej” – taką strategię obronną przybrał polityk.

Mejza został posłem na Sejm w marcu 2021 roku. Objął mandat po zmarłej Jolancie Fedak z PSL-u. Pozostaje posłem niezrzeszonym, ale w głosowaniach popiera mniejszościowy (klub PiS liczy 228 posłów) rząd Zjednoczonej Prawicy, mający większość dzięki głosom „niezrzeszonych” oraz Kukiz’15. W zamian Mejza został niedawno wiceministrem sportu – resorcie na nowo utworzonym po jego likwidacji w 2020 roku.

REKLAMA