Życie weryfikuje plany sanitarystów. Zrezygnowali z „przepustek zdrowotnych”, bo to nieskuteczna metod

Widok na Barcelonę, Hiszpania. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Widok na Barcelonę, Hiszpania. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA
Od piątku 28 stycznia tzw. „karnet zdrowotny” nie jest już obowiązkowy w Katalonii, bo uznano, że w przypadku wariantu Omicron nie ma sensu. Dlatego rząd regionalny hiszpańskiej Katalonii zniósł obowiązek posiadania „przepustki sanitarnej”.

Od najbliższego 28 stycznia nie będzie już konieczności prezentowania tego dokumentu w restauracjach, barach i halach sportowych.

Ogłoszono to dzień wcześniej w specjalnym komunikacie.

REKLAMA

„Znaczna część populacji może ponownie zostać zarażona wirusem” – napisano w dokumencie, ale dodano, że w obliczu wariantu Omicron „skuteczność obowiązkowego stosowania certyfikatu COVID spada”.

Wariant Omicron bowiem rozprzestrzenia się wśród mieszkańców, „niezależnie od statusu szczepień” lub tego, czy są ozdrowieńcami.

W tym tygodniu Katalonia zniosła większość ograniczeń sanitarnych. Zrezygnowano z narzucania liczby gości w restauracjach, czy np. limitu dziesięciu osób na prywatnych spotkaniach.

W poprzednim tygodniu zniesiono także godzinę policyjną, obowiązującą wcześniej od 1:00 w nocy do 6:00 rano. Zamknięte pozostają tylko kluby nocne.

Od końca listopada 2021 r. liczba zakażeń w Hiszpanii wzrosła pomimo bardzo wysokiego wskaźnika „pełnych szczepień”, który wynosi 90,7% populacji Hiszpanii.

Źródło: Le Figaro/ Valeurs

REKLAMA