Sommer o prawie do posiadania broni i bandytach: „Oni się tam CIACH, CIACH, CIACH wystrzelają!” [VIDEO]

Pistolet. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Pistolet - zdjęcie ilustracyjne. / Źródło: pixabay
REKLAMA
Tomasz Sommer, redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” w swoim najnowszym programie odpowiadał na pytania widzów. Jeden z oglądających poruszył temat dostępu do broni.

– Jestem za jak najłatwiejszym dostępem do broni – zadeklarował Tomasz Sommer.

Dziennikarz stwierdził, że „trzeba mieć świadomość, że dostęp do broni przyniesie szereg efektów”.

REKLAMA

Efekt numer jeden to taki, że bandyci się sami wystrzelają – powiedział Sommer.

– Cóż za oszczędność proszę państwa! Jak się bandyci sami wystrzelają, to nie trzeba tych procesów, nie trzeba tych więzień… Oni się tam ciach, ciach, ciach wystrzelają.

– Nie bez powodu w środowiskach bandyckich proszę państwa umieralność na ołów jest bardzo duża – stwierdził Sommer.

– Ale oprócz tego część złodziei padnie ofiarą – zauważył dziennikarz.

– No to jest tak, że przecież jak tam taki złodziej podchodzi do domu no to teraz co? U nas jest takie prawo, że jak tam przed tym złodziejem się lodu zimą nie odgarnie i złodziej się potknie, to jeszcze można do więzienia pójść za to, że się tak złodzieja potraktowało. A tak to odstrzeli się złodzieja i nie ma problemu – stwierdził Sommer.

– No, oczywiście jest też jedna nieprzyjemna strona tego medalu, a mianowicie taka, że i ten bandyta czasem kogoś przez przypadek postrzeli nie tego, co powinien. No, ale proszę państwa! Policja też od czasu do czasu postrzeli nie tego, kogo powinna i jakoś się z tego wielkiego dramatu nie robi, a wręcz natychmiast też nasze sądy stają na stanowisku, że no taki policjant, co kogoś tam zastrzelił przez pomyłkę, to on to, chociaż przez pomyłkę, to on w słusznej sprawie to zrobił i go nie obarczają jakąś straszną winą. Więc wcale nie wiem, czy jest lepiej – stwierdził Sommer.


Czytaj także: 


W programie poruszono jeszcze wiele ciekawych kwestii, a prowadzący odpowiadał na wszystkie pytania w charakterystyczny dla siebie sposób – często żartobliwie lub ironicznie.

REKLAMA