Z danych Eurostatu wynika, że wskaźnik nadmiarowych zgonów w Polsce jest trzykrotnie wyższy niż średnia w innych państwach Unii Europejskiej. Partia KORWiN pisze w mediach społecznościowych o winnych tego stanu rzeczy.
Na stronie Eurostatu opublikowano zestawienie danych dotyczących nadmiarowych zgonów w Unii Europejskiej.
Dane są zatrważające, jednak w Polsce sytuacja wygląda jeszcze gorzej niż w innych państwach Wspólnoty.
W grudniu 2021 r. liczba zgonów w UE była o 23 proc. wyższa niż średnia z tych samych miesięcy w latach 2016-2019. W listopadzie 2021 r. wzrost ten był jeszcze wyższy i osiągnął 26 proc.
To średnia, na którą składają się wyniki wszystkich państw członkowskich. Tymczasem w Szwecji, która z początku nie wprowadzała żadnych obostrzeń wskaźnik ten wynosi jedynie +4 proc., a we Włoszech +5 proc.
Średnią zawyża katastroficzny wynik Polski +69 proc. Wyższe wyniki znajdziemy w Bułgarii, Rumunii i na Łotwie.
Według danych podawanych przez GUS w 2021 r. zmarło w Polsce około 519 tys. osób. Średnia tygodniowa liczba zgonów wyniosła 10 tys. osób, a rok wcześniej było to 9 tys.
– W I półroczu odnotowaliśmy o 30 proc. więcej zgonów niż przed rokiem. W II półroczu umieralność była mniejsza, ale też wysoka – mówił pod koniec stycznia szef GUS Dominik Rozkrut.
Informacje te skomentowała w swoich mediach społecznościowych partia KORWiN.
„A gdzie są winowajcy tego wszystkiego? Jeden jest zdymisjonowanym Ministrem Zdrowia, który już znika ze świadomości ludzi, drugi bez jakiegokolwiek wstydu piastuje obecnie to stanowisko, a trzeci jest premierem RP” – czytamy na Twitterze wolnościowego skrzydła Konfederacji.
A gdzie są winowajcy tego wszystkiego? Jeden jest zdymisjonowanym Ministrem Zdrowia, który już znika ze świadomości ludzi, drugi bez jakiegokolwiek wstydu piastuje obecnie to stanowisko, a trzeci jest premierem RP. https://t.co/bZ23eYPGzl
— Partia KORWiN (@Partia_KORWiN) February 17, 2022
Źródło: Interia, Polsat News, NCzas