
Od kilku miesięcy w Karczmiskach (woj. lubelskie) trwa spór na co wydać milion złotych. Wójt zabiega o tężnię solankową, a opozycyjni radni żądają remontu dróg. Pieniądze to wygrana w konkursie promującym szprycowanie przeciwko Covid-19.
Gmina Karczmiska, jesienią ubiegłego roku, zajęła I miejsce w konkursie „rosnąca odporność”, promującym szprycowanie, i jako powiatowy laureat zgarnęła główną nagrodę – milion złotych. Teraz, zamiast radości, w gminie zapanowała złość i frustracja. W związku z wygraną wybuchła bowiem kosmiczna awantura – nie wiadomo, co zrobić z kowidiańską forsą.
Już w lutym na wniosek Marcina Jarosza, wiceprzewodniczącego rady – jak wskazuje „Dziennik Wschodni”, który opisał całą aferę – wygrana nie została wpisana do budżetu „z powodu małej wiedzy radnych”. Projekt zakładał wydanie 530 tys. zł na budowę tężni solankowej a 470 tys. zł na zakup busa do przewozu dzieci i osób niepełnosprawnych.
– Nie rozumiem stanowiska kilku osób w radzie, które forsują pomysł, żeby pieniądze, które wygrała gmina przeznaczyć na remont dróg. Nie rozumiem, bo ustawienie tężni w parku było konsultowane z różnymi gremiami, pozytywnie wypowiadali się lekarze, było badanie opinii społecznej. Tężnia i jej prozdrowotny charakter świetnie się wpisuje w idee konkursu. Tymczasem ta argumentacja nie przemawia do radnych PiS, którzy chcą chyba mi zrobić na złość. W gminie nie ma tragicznej sytuacji ze stanem dróg. Robimy je systematycznie, właśnie rozstrzygnęliśmy przetarg na kolejne dwa odcinki – tłumaczy w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” Janusz Goliszek, wójt gminy Karczmiska.
– Nikt z radnymi nie konsultował na co pójdą wygrane pieniądze, dowiedzieliśmy się na komisji. Opiniujące gremium, na które powołuje się wójt, to osoby, które go popierają. Kiedy prosiliśmy o wyniki internetowej ankiety, to się okazało, że każdy mógł głosować dowolną ilość razy na daną inwestycję i to nie jest miarodajne. Dostaliśmy do budżetu milion złotych ekstra. Powinniśmy się cieszyć, a nie możemy dojść do konsensusu – wyjaśnia tymczasem radna Agata Ceglarska, która uważa, że radni, którzy są przeciwni finansowaniu tężni zdania nie zmienią.
Marchewkowe pole. Rząd zapłaci kolejnej grupie za zachęcanie do szprycowania
W związku ze sporem w radzie wójt zwrócił się do wojewody i do RIO czy nikt nie zakwestionuje sposobu wydania wygranych pieniędzy. Z lektury pisma RIO, które dostała gmina wynika, że izba nie bada zasadności wydania pieniędzy tylko legalność i zgodność dokumentacji ze stanem faktycznym. Odsyła do organizatora konkursu.
„Zwalczanie skutków, w tym społeczno-gospodarczych Covid-19”, to dla przeciwników tężni argument, że remont gminnych dróg spełnia wymogi konkursu. Zwolennicy pomysłu wójta zarzucają im populizm. Narzekają, że przez działania opozycji nagrodę „zjada” inflacja i milion z jesieni zeszłego roku, to teraz zupełnie inny milion.
Wójt, jeszcze w maju, zamierza zwołać nadzwyczajną sesję. Będzie próbował wprowadzić budowę tężni do budżetu.
Propaganda weszła na kolejny poziom absurdu. Poczta Polska wypuściła znaczek #SzczepimySię
Źródło: dziennikwschodni.pl