
– Pobeczałem się, bo mi się należy z radości – mówił po opuszczeniu aresztu Marcin Osadowski. Patostreamer przebywał „tymczasowo” w areszcie od kilku miesięcy z powodu happeningu urządzonego wraz z Wojciechem „Jaszczurem” Olszańskim.
Marcin Osadowski został zatrzymany w sobotę 19 lutego na płycie Starego Rynku w Bydgoszczy na Kujawach po manifestacji, podczas której zgromadzili się zwolennicy Wojciecha Olszańskiego vel Aleksandra Jabłonowskiego, który wówczas przebywał w areszcie „tymczasowym”.
Czytaj więcej:
- Wyroku nie ma, ale spędzi kolejne miesiące za kratami. Decyzja sądu ws. Wojciecha Olszańskiego vel Aleksandra Jabłonowskiego
- Wojciech O. vel Aleksander Jabłonowski na wolności. Wyszedł z aresztu
Manifestanci domagali się zwolnienia Olszańskiego z aresztu śledczego.
Podczas ww. manifestacji Osadowski zdaniem policji powtarzał „groźby śmierci” skierowane do posłów, z powodu których zatrzymano Olszańskiego. Zaznaczał jednak, że był to tylko cytat. Chwilę później Osadowski został jednak zatrzymany przez policję.
– Liczę się z tym, że mogę być zatrzymany. Powód nie jest mi znany, ale, słuchajcie, wk**w pielęgnować, ducha nie gasić i przede wszystkim nie dajcie sobie zamknąć ust. Wszystko, co dzisiaj powiedziałem było cytatem. Nie ma podstawy prawnej – mówił tuż przed zatrzymaniem Osadowski.
Policjant poinformował Osadowskiego, że jest zatrzymany z powodu „kierowania gróźb karalnych i znieważenia funkcjonariusza publicznego”. Jako podstawę prawną podano art. 244 Kpk. Od tego czasu Osadowski przebywał w areszcie „tymczasowym”.
Jest to jedna z największym patologii polskiego systemu rzekomej sprawiedliwości. Można uważać występy „Jaszczura” Olszańskiego i Osadowskiego za patologiczne i szkodliwe, ale zamykanie człowieka na kilka miesięcy w areszcie, gdy nie osądzono, czy jest winny, czy nie winny, to także skandal i łamanie wszelkich zasad praworządności i to dużo groźniejsze zjawisko niż wszystkie słowa Olszańskiego i Osadowskiego razem wzięte.
Osadowski na wolności
Po opuszczeniu aresztu Osadowskiego przywitał jego przyjaciel i partner w patostreamach – Wojciech „Jaszczur” Olszański vel Aleksander Jabłonowski oraz ich fani.
Osadowski zwrócił się do zgromadzonego na miejscu tłumu:
– Pobeczałem się, bo mi się należy z radości. […] Muszę powiedzieć wam, że mógłbym zgrywać gieroja, ale tak nie jest. Miałem dni ciężkie i właśnie w tych dniach wyciągałem od was listy, kartki, pocztówki – zwrócił się do swoich fanów Marcin Osadowski.
Zobacz także: