Były rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew zauważa, że po wyjściu Rosji z Rady Europy nie ma już żadnych przeciwwskazań, by w Federacji przywrócono karę śmierci.
Rosja ogłosiła, że wycofa się z Rady Europy – organu dyplomatycznego powiązanego m.in. z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka – w marcu, po czym została z niej wydalona. W świetle prawa orzeczenia ETPC obowiązują Rosjan jeszcze przez okres karencji – do 16 września.
Rosjanie zrywają umowy dotyczące międzynarodowej walki z narkomanią, współpracy ws. katastrof, a także w takich sektorach jak: kinematografii, sportu, kultury, historii i projektów audiowizualnych.
Federacja Rosyjska nie zamierza także wykonywać poleceń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Pisaliśmy o tym szerzej: Brytyjczycy skazani na śmierć. Interweniuje Europejski Trybunał Praw Człowieka
Pojawiają się doniesienia o tym, że po wyjściu z Rady Europy Rosjanie mogą chcieć przywrócić karę śmierci. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i były rosyjski prezydent i premier, Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że „nie ma już ograniczeń” w sprawie.
Korwin-Mikke: Nie ma CIENIA PODOBIEŃSTWA między Katyniem a Wołyniem