Z PPK znikają pieniądze. Na kontach jest „mniej, niż faktycznie wpłaciliśmy”

Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński Źródło: PAP
Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński Źródło: PAP
REKLAMA

Spadki na giełdach i wysoka inflacja sprawiają, że Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) zupełnie przestały być opłacalną formą odkładania na emeryturę. Część uczestników programu zaczęła wypłacać pieniądze.

PPK (Pracownicze Plany Kapitałowe) stworzono jako program, który miał pozwolić pracownikom zaoszczędzić i zabezpieczyć pieniądze na przyszłość. Tymczasem kryzys wywołany socjalny rozdawnictwem, wprowadzanymi przez rząd lockdownami i wojną na Ukrainie, sprawia, że stopa zwrotu z inwestycji PPK jest niższa, niż się spodziewano. Z powodu spadków na giełdach niektórzy uczestnicy nie tylko nie zabezpieczyli pieniędzy, ale je stracili.

REKLAMA

Część uczestników programu rzuciła się, by wcześniej wypłacić pieniądze. Niektórzy z obawy przed stratą, a inni z konieczności – bo obecny kryzys sprawił, że brak im środków.

Jeszcze inni chcą po prostu wydawać pieniądze teraz, póki są one jeszcze cokolwiek warte. Przez ostatni rok siła nabywcza odłożonych oszczędności zmniejszyła się o ponad 15 procent.

Robert Zapotoczny, prezes spółki PFR Portal PPK oraz współtwórca ustawy o PPK, przekonywał w rozmowie z money.pl, że „że topniejący kapitał nie jest aż tak dużym problemem” i lepiej zostawić pieniądze na rachunku.

– Uważam, że lepiej mieć coś niż nic. Odkładając niewielką część wynagrodzenia, pracodawca dorzuca nam drugie tyle, a zarządzający inwestuje te pieniądze. Nie rezygnujmy z tego dlatego, że na naszym rachunku być może jest mniej pieniędzy, niż faktycznie tam wpłaciliśmy. Gospodarka jest cykliczna. Noc, podobnie jak dzień, nie trwają wiecznie – stwierdził Zapotoczny.

Program PPK od samego początku nie idzie po myśli warszawskie rządu. Pisowska władza przewidywała, że do PPK zapisze się ok. 80 proc. uprawnionych pracujących. Tymczasem zrobiło to zaledwie 34,4 proc. i wiele wskazuje na to, że liczba i tak będzie się kurczyć.

1 euro jest warte 3 złote? Kaczyński wyjaśnia, o co mu chodziło

REKLAMA