
W kwestii LGBT, szczepień na Covid i tym podobnych tematów, Facebook jest nieubłaganym cenzorem. W tym samym czasie platforma toleruje treści nawołujące do przemocy w Kenii, a nawet do czystek etnicznych.
Facebook to jedna z głównych platform mediów społecznościowych na świecie. W czerwcu 2017 liczba użytkowników FB na całym świecie wynosiła prawie 2 miliardy, a dziennie aktywnych jest prawie 1,3 mld osób.
Jakie treści usuwa Facebook, a jakie mu nie przeszkadzają?
Platforma wykorzystywana jest m.in. do udostępniania informacji, reklamowania się, dzielenia się poglądami z innymi użytkownikami. Są tu jednak równi i równiejsi. Prawica od lat skarży się na cenzurowanie treści. Niektórzy politycy, jak Janusz Korwin-Mikke czy Donald Trump – stracili możliwość udzielania się na FB.
W czasie pandemii cenzurowane były treści krytyczne wobec szczepień i restrykcji. Cenzurą obejmowane są także niektóre treści konserwatywne.
Okazuje się jednak, że gdy prawicowe poglądy mocno godzą w standardy społeczności FB, to ekstremizm i nawoływanie do czystek etnicznych wiszą w serwisie i są niezdejmowane.
Narodowa Komisja Spójności i Integracji w Kenii (NCIC) twierdzi, że Facebook zezwolił na publikowanie materiałów nawołujących do czystek etnicznych i licznych reklam zawierających mowę nienawiści tuż przed powszechnymi wyborami. Zdaniem komisji Meta złamała kenijskie prawo.
– Pozwolili sobie być wektorem mowy nienawiści i podżegania, wprowadzania w błąd i dezinformacji – mówi Danvas Makori, komisarz NCIC .
Materiały, o których mowa, ukazywały się zarówno w języku angielskim, jak i w suahili.