
Kolejna wygrana w sądzie za brak maski. Tym razem za nienoszenie jej w aptece. Wyrok wydał Sąd Rejonowy w Giżycku.
W trakcie ogłoszonej pandemii koronawirusa polskie władze nałożyły na Polaków „obowiązek” noszenia masek. A policja polowała na „łatwe” mandaty za ich brak.
Ci, którzy mandatów nie przyjęli, musieli uzbroić się w cierpliwość i wpaść na rozprawę do sądu. Tam w przeważającej większości wygrywali i ostatecznie żadnej kary płacić nie musieli.
Bez mandatu za brak maski w aptece
Podobnie uczynił pewien mężczyzna z Giżycka na Mazurach. W połowie stycznia br. wszedł na chwilę do apteki. Nie miał maski, a czatujący w okolicy policjant pospieszył z interwencją.
Mężczyzna mandatu nie przyjął, więc policja skierowała wniosek do sądu. Po pół roku mamy wyrok.
CZYTAJ TAKŻE: Przyszedł na rozprawę za brak maski. Przypadkiem trafił na imprezę sędziów. Policja nie reagowała. Szokujące nagranie [VIDEO]
Sąd Rejonowy w Giżycku uznał, że mężczyzna ignorując obowiązek noszenia maseczki nie popełnił wykroczenia.
Sąd doszedł do wniosku, że wprowadzenie rozporządzeniem Rady Ministrów obowiązku zakrywania ust i nosa przy pomocy maseczki nie mieści się w zakresie upoważnienia ustawowego i narusza zapisy Konstytucji RP.
Kolejny sąd uznał zatem, że nie można nakazywać noszenia masek na drodze rozporządzenia. Koszty postępowania poniesie Skarb Państwa, czyli my wszyscy.
Sygn. akt II W 38/22 – pełne uzasadnienie wyroku w tym miejscu
Czy da się upaść niżej? Policja siedzi w kantorku i wypatruje na monitoringu osoby bez masek