Biedronka będzie otwarta w niedziele. Wiceminister grozi, że wyciągnie konsekwencje

Artur Soboń, market Biedronki Źródło: PAP, biedronka.pl. collage
Artur Soboń, market Biedronki Źródło: PAP, biedronka.pl. collage
REKLAMA

Biedronka ogłosiła, że nie zamierza już zamykać się w niedzielę. Sklepy będą funkcjonować jako placówki medyczne lub czytelnie. Wiceminister finansów – Artur Soboń – wygraża, że warszawski rząd wyciągnie konsekwencje wobec sieciówki.

Prawo i Sprawiedliwość od kilku lat prowadzi antywolnościową krucjatę i przepisami stara się uniemożliwić handel w niedziele. Aktualnie tylko siedem niedziel w roku jest handlowych.

REKLAMA

Sklepy od lat znajdują jednak luki w przepisach, dzięki czemu otwierają się w niedziele. W ubiegłym roku większość dużych placówek handlowych rozszerzyła działalność, stając się przy okazji punktem pocztowym. Ten zabieg pozwalał na legalne otworzenie się w niedziele.

Wraz z początkiem bieżącego roku PiS zmienił więc prawo tak, by sklepy, które są także punktami pocztowymi, nie mogły być czynne. Minęło kilka miesięcy i sieci znów znalazły sposób, jak obejść prawo.

Biedronki będą w niedziele otwarte

– Mamy informacje, że jest to już przesądzone. Pracownicy i kierownicy sklepów do nas dzwonią i przekazują nam informacje, które oni otrzymują za pomocą SMS-ów lub mailowej poczty służbowej (…) To jest już pewne, bo takie wytyczne kierownicy sklepów dostali, że mają planować ludzi do pracy na pierwszą niedzielę sierpnia – powiedział w rozmowie z Radiem Poznań przewodniczący „Solidarności” w sieci Biedronka Piotr Adamczak.


Pisaliśmy o tym szerzej: Biedronki będą otwarte w niedziele. Sklepy zamienią się w placówki medyczne


Pisowski wiceminister straszy konsekwencjami

Sklepy Biedronki mają w niedziele funkcjonować jako czytelnie lub placówki medyczne. Sam pomysł oburza wiceministra finansów w pisowskim rządzie – Artura Sobonia.

– To byłoby coś zupełnie niesłychanego. Ktoś powie, że dzisiaj istotą działalności gospodarczej jest próba obchodzenia przepisów, które rząd stanowi – powiedział Soboń w programie „Wirtualnej Polski” i zapowiedział, że „jeśli będzie potrzeba korekty niektórych przepisów, to bez zawahania ją zrobimy”.

– Natomiast ten przykład jest tak skandaliczny, że sieć, która rzeczywiście dopuściła się tak bezczelnej próby omijania przepisów, powinna spodziewać się, że nic dobrego jej z tego nie przyjdzie – mówił dalej warszawski polityk.

Pisowski minister stwierdził, że „należy bardzo dokładnie z różnych stron skontrolować sieć, która dopuszcza się tak bezczelnych pomysłów na omijanie przepisów”.

– Z tej kpiny będą wyciągnięte konsekwencje, gdyby do tego doszło – straszy Soboń.

Konfederacja chce wyjaśnienia śmierci Andrzeja Leppera. „Wiele różnych tajemnic” [VIDEO]

REKLAMA