Orlen sprzedawał taniej Czechom niż Polakom! Bosak: To się dzieje na każdym kroku

Orlen - zdjęcie ilustracyjne. / foto: wikimedia
Orlen - zdjęcie ilustracyjne. / foto: wikimedia
REKLAMA

PKN Orlen chwali się, że dzięki ich działaniom ceny na stacjach od nowego roku nie wzrosły. To prawda, ale nie wzrosły dlatego, że wzrosły wcześniej – od kilku tygodni państwowy monopolista sprzedawał Polakom paliwo z zawyżonymi marżami. Taniej sprzedawał chociażby Czechom. Krzysztof Bosak sugeruje, że podobnie państwo polskie robi w konia obywateli na cenach gazu, ciepła czy prądu.

Na Orlenie zadziały się „cuda”. Magicznie obniżono ceny paliw w hurcie akurat w przeddzień obowiązywania wyższej stawki podatku VAT. Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2023 wzrósł (wrócił do „starej” stawki) VAT na paliwa z 8 proc. do 23 proc.

REKLAMA

Na hurtową obniżkę cen nie wpłynęły czynniki zewnętrzne – w weekend giełda była zamknięta, cena baryłki się nie zmieniła, dolar też nagle nie podrożał. Wychodzi więc na to, że Orlen, który na polskim rynku paliw jest także sprzedawcą hurtowym, rżnął Polaków na kasę w najlepsze.

Z danych Komisji Europejskiej wynikało, że już pod koniec listopada ub.r. paliwo w Polsce – bez podatków i opłat – należało do najdroższych w Europie. Drożej było tylko w Danii i Hiszpanii.

Zawyżanie cen przez państwowego monopolistę trwało od listopada. To wtedy paliwo na rynkach znacznie potaniało, ale Orlen sprzedawał w hurcie znacznie drożej, mając na uwadze rosnący od początku 2023 roku podatek VAT. I zarabiając na tym krocie.

Z cennika hurtowego zamieszczonego na stronie Orlenu wynika, że nagle, ostatniego dnia 2022 roku, obniżono cenę hurtową paliwa o ok. 80 groszy na litrze. I mniej więcej o tyle w ostatnich tygodniach na stacjach mniej powinni płacić kierowcy. Przy pełnym baku byłoby to ok. 40 zł taniej.

Orlen sprzedawał taniej Czechom niż Polakom

Z analizy „Wirtualnej Polski” wynika, że PKN Orlen sprzedawał paliwo taniej Czechom niż Polakom. Gdy na światowych rynkach cena baryłki znacznie spadała, Orlen nie raczył proporcjonalnie obniżyć cen na polskim rynku. Ale na czeskim już tak.

W grudniu Czesi mieli niemal najtańsze paliwo do diesla w Europie (taniej było tylko w Bułgarii), a ceny benzyny mieli na podobnym poziomie co Polska – wynika z danych tygodniowych raportów o cenach paliw opracowanych przez Komisję Europejską.

„Tak atrakcyjne ceny zapewnił Czechom m.in. koncern PKN Orlen, który jest właścicielem czeskiej firmy Unipetrol i sieci 400 stacji paliw Benzina. Jeden z internautów udokumentował na zdjęciu ceny na stacji w mieście Nachod, blisko polskiej granicy. Po przeliczeniu z koron, paliwo na czeskiej stacji kosztowało: 6,94 zł za olej napędowy, 6,56 zł za benzynę 95” – opisuje „WP”.

I przypomina, że Czesi w tym czasie nie mieli tzw. tarczy inflacyjnej obniżającej VAT na paliwa. A mimo to na stacjach diesel był znacznie tańszy niż w Polsce, a benzyna w porównywalnej cenie. Oznacza to, że Orlen w hurcie sprzedawał tam taniej niż nad Wisłą.

Co więcej, „według czeskiego portalu mbenzin.cz Orlen nadal na wielu swoich stacjach w Czechach sprzedaje paliwo taniej niż Polsce. Tak się dzieje m.in. na stacji Orlen Benzin w Unhost koło Pragi”.

Bosak: To się dzieje na każdym kroku

Sytuację tę skomentował poseł Konfederacji Krzysztof Bosak, który uważa, że podobne mechanizmy występują w innych dziedzinach gospodarki i Polacy przepłacają równie mocno, co przepłacali w ostatnich tygodniach za paliwo.

„Orlen sprzedawał Czechom taniej paliwo niż Polakom. Tak wyglądają koszty populizmu finansowego rządu PiS i ukrywania jego skutków przed Polakami. To się dzieje na każdym kroku – także w cenach gazu, ciepła, prądu etc.” – napisał na Twitterze Bosak.

Orlen doił nas od dłuższego czasu. „Kierowcy mieli zakaz tankowania w Polsce”

REKLAMA