Mentzen odwołał Prusia z funkcji prezesa regionu. Kto zastąpi wolnościowego weterana?

Sylwester Pruś. Sławomir Mentzen Źródło: Facebook, collage
Sylwester Pruś. Sławomir Mentzen Źródło: Facebook, collage
REKLAMA

Sylwester Pruś, jeden z najbardziej oddanych ludzi Janusza Korwin-Mikkego, nie jest już prezesem swojego regionu. Odwołał go nowy prezes – Sławomir Mentzen.

Ostatnio o Sylwestrze Prusiu pisaliśmy w kontekście prawyborów Nowej Nadziei (przed przejęciem władzy przez Sławomira Mentzena była to partia KORWiN) w okręgu kaszubskim. Pruś „przegrał” wówczas z niemającym nic wspólnego z regionem byłym posłem Pawła Kukiza – Stanisławem Tyszką.

REKLAMA

Wówczas były to najbardziej kontrowersyjne prawybory z powodu „wycięcia” dwóch wolnościowych postaci, które najbardziej się z Pomorzem kojarzą – Artura Dziambora i Sylwestra Prusia właśnie. Od tamtego czasu jednak mieliśmy do czynienia jeszcze m.in. z prawyborami w Legnicy…

Mentzen odwołuje Prusia

Teraz z mediów społecznościowych Sylwestra Prusia dowiadujemy się, że nowy prezes odwołał go z funkcji prezesa regionu.

„Prezes Nowej Nadziei odwołał mnie z funkcji Prezesa Regionu. Nic to nie zmienia, nasza walka o wolność, walka z socjalizmem trwa. Dziękuję wszystkim za współpracę, wsparcie i zaangażowanie” – napisał na Facebook wolnościowy weteran.

Lokalni wolnościowi działacze są co najmniej niezadowoleni z takiego obrotu spraw. W komentarzach na FB czytamy:

„Sądząc po ostatnich krokach, pewnie ktoś z PSL zajmie Pana miejsce”; „Mentzen odgrywa się za nie wejście do Sejmu w ostatnich wyborach. I robi to z uporem maniaka. Zastanawiam się czy w ogóle głosować na ten twór, bo rzygać się chce”; „Mentzne przestań rozp**ać Konfederację”;

„Czyli tak jak mówiłem. Mentzen to taki sam karierowicz jak Kupis. Nawet chwieja Tyszke na Pomorze podesłał.A co Tyszka ma do Pomorza? A radny z Wejcherowa zdradził Pomorzan oddając swoje głosy Tyszce. A Mentzen za wszelką cenę chce Tyszkę umieścić na Pomorzu . Dlatego stracicie poparcie. Ja zresztą już dawno temu porzuciłem szeregi partii. Obecnie Dziambor jest mi bliższy że swoimi poglądami. Nienawidzę sprzedawczyków”;

„Ideowość przegrywa z pragmatyzmem centrali. Coraz bardziej formacja przejawia najgorsze cechy innych ugrupowań”; „Ponoć chodziło o to, ze Panu Sylwestrowi nie podobał się nowy guru NN – niejaki Tyszke za dyszke. A przecież WCz. Pan Mentzen wystrugał go ostatnio z banana nie na darmo”.

Takich komentarzy jest o wiele więcej i piszą je bardzo często osoby związane ze środowiskiem wolnościowym na Pomorzu.

Prawybory Nowej Nadziei na Pomorzu

Dlaczego prawybory w okręgu kaszubskim były tak kontrowersyjne? Poza tym, że zorganizowano wybory na miejsce, które jeszcze kilka miesięcy temu Konfederacja gwarantowała posłowi, który od urodzenia związany jest z Gdynią, Arturowi Dziamborowi, to kontrowersje wzbudził także fakt, że wystawiono w nich Stanisława Tyszkę – jeszcze do niedawna atakującego Konfederację posła Pawła Kukiza, który nie ma nic wspólnego z regionem.

Internauci z okręgu burzyli się, że jest on „spadochroniarzem” Sławomira Mentzena. Zagrywkę Nowej Nadziei porównano do podobnych praktyk stosowanych m.in. przez Koalicję Obywatelską (PO-KO również wystawiała w ostatnich wyborach „spadochroniarzy”).


Czytaj więcej: Prawybory Nowej Nadziei. W Gdyni wygrał Tyszka. Pojawił się Dziambor. Ludzie oburzeni [FOTO]


Kontrowersje budzi również sposób, w jaki potraktowano głosy osób biorących udział w prawyborach. Chociaż Stanisław Tyszka nie zdobył ponad 50 proc. głosów, to jednak nie zmierzy się w II turze z Sylwestrem Prusiem.

Wiele osób twierdzi, że złamano w ten sposób regulamin prawyborów. Stało się tak jednak dlatego, że najmniej rozpoznawalny kandydat, który zyskał najmniejszą ilość głosów, przekazał swoje poparcie na rzecz byłego posła Kukiz’15.

Jest to jednak bardzo kontrowersyjne zagranie, bo jak wiadomo – wskazywali na to często Wolnościowcy – aby zagłosować w prawyborach Nowej Nadziei, trzeba było zapłacić. Tak więc głosy ludzi, którzy wydali swoje pieniądze i zagłosowali przeciwko Tyszce, i tak ostatecznie powędrowały na konto tego polityka. Głosy potraktowano jak worek z ziemniakami, który można dowolnie przerzucić, nie pytając o zdanie świadomych wyborców. To kolejna sprawa, która oburza osoby niezadowolone z przebiegu prawyborów.

Kim jest Sylwester Pruś?

Niezadowolenie z wyniku prawyborów w okręgu kaszubskim wykazują nie tylko poplecznicy Artura Dziambora, ale także działacze, którzy krytykowali Wolnościowców za wyjście z partii KORWiN.

Lokalnym faworytem wśród sympatyków Nowej Nadziei był Sylwester Pruś – polityk, który działał z Januszem Korwin-Mikkem prawie od samego początku (zaczynał w UPR). Sam były prezes partii KORWiN wyraził poparcie dla Prusia w mediach społecznościowych wspominając, że ich znajomość trwa już ponad 40 lat.

Pruś to nie tylko weteran działalności wolnościowej, ale także działacz na rzecz regionu Pomorza i Kaszub już od kilku dekad. Zaczynał jako radny Gdańska na początku lad 90. W 2006 roku był nawet wiceprzewodniczącym Rady Miasta, a w latach 2010-2014 radnym sejmiku województwa pomorskiego. Zasłużony UPR-owiec angażował się, tak jak Artur Dziambor, we wszystkie ważniejsze lokalne wydarzenia oraz protesty w obronie wolności. Jak widać nie wystarczyło to jednak, by wygrać z posłem z Warszawy.

Kręcimy film o Korwinie

REKLAMA