Reforma emerytur we Francji. Ponad 1000 rannych policjantów i strażaków

Francuska policja podczas protestów.
Francuska policja podczas protestów. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: screen Twitter
REKLAMA

Trwa przeciąganie liny w sprawie reformy emerytalnej we Francji. Rząd uważa, że sprawa jest zakończona, związki kontynuują blokady m.in. rafinerii i w regionie paryskim 30% stacji benzynowych ma problemy z paliwem.

Związki szykują się do kolejnego „dnia protestu”, już jedenastego, w oczekiwaniu na decyzję Rady Stanu, do której wpłynęły skargi na przyjęta pozaparlamentarnie ustawę. Druga strona pilnie obserwuje skalę protestów i liczy na ich powolne wygaszanie.

REKLAMA

W tym kontekście ciekawą decyzję wydał sąd administracyjny, który zwrócił uwagę, że kilka zakazów demonstracji w niektórych sektorach stolicy „nie był ani konieczny, ani proporcjonalny dla zachowania porządku publicznego”.

Sąd uchylił w sobotę zarządzenie prefekta policji zakazujące zgromadzeń, uznając, że naruszyło to wolność zgromadzeń. Decyzję prefekta skarżyła lewacka Liga Praw Człowieka (LDH), Syndykat Prawników Francji (SAF) i związek zawodowy Solidaires.

Zakaz demonstracji obowiązywał w kilku dzielnicach Paryża, zwłaszcza w pobliżu siedzib władzy i miejsc, które były wcześniej areną bijatyk z policją. Sąd administracyjny uznał różne zakazy za nieproporcjonalne, podkreślając, że kilka demonstracji zgłoszonych w sobotę w Paryżu przebiegło bez zakłóceń.

Tymczasem MSW informuje, że od 16 marca w wyniku demonstracji rannych zostało w sumie ponad 1000 policjantów, żandarmów i strażaków. Minister Gérald Darmanin podał w niedzielę 2 kwietnia, że 1093 funkcjonariuszy odniosło obrażenia. Odnotowano ​​2579 podpaleń i 316 ataków na budynki użyteczności publicznej.

36 dochodzeń jest też wszczętych przez IGPN („policję policji”) w sprawie brutalności policji i przekroczenia przez nią uprawnień. Darmanin przypomniał też, że w 2021 roku 111 policjantów i żandarmów zostało ukaranych za „nieproporcjonalne użycie siły”.

Minister odniósł się także do petycji w sprawie rozwiązania jednostki Brav-M, którą do soboty podpisało ćwierć miliona osób. Chodzi o policjantów po cywilnemu na motocyklach, którzy wjeżdżają w tłum i rozpędzają go pałkami. Darmanin stwierdził, że to „upolityczniona petycja”, za którą stoi lewicowa partia La France Insoumise, która „nienawidzi policji”. Rzeczywiście jej szef Melanchon stwierdził publicznie, że jak obejmie rządy odda funkcjonariuszy z jednostki „Brave-M” na „leczenie do szpitala psychiatrycznego”…

Źródło: JDD/ Le Figaro/ Valeurs

REKLAMA