Martyrologia Grabowskiego. Porównał się do żydowskich wykładowców z lat 30.

Prof. Jan Grabowski i poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
Prof. Jan Grabowski i poseł Konfederacji Grzegorz Braun. / Foto: PAP
REKLAMA

We wtorek 30 maja w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie poseł Konfederacji Grzegorz Braun wkroczył z interwencją na wykład prof. Jana Grabowskiego. W kulminacyjnym punkcie jego przemówienia po prostu zabrał mu mikrofon, a później wywrócił głośnik. Sprawę skomentował sam zainteresowany.

Zarówno o przebiegu tego zajścia, jak i o szerszym kontekście, w którym do niego doszło pisaliśmy już na naszych łamach. Przytoczyliśmy także wyjaśnienia posła Konfederacji. Artykuły te można znaleźć poniżej.

REKLAMA

CZYTAJ WIĘCEJ:


Teraz zajście skomentował także sam prof. Jan Grabowski, któremu Braun przerwał występ. Przypomnimy, że wykład był zatytułowany „Polski (narastający) problem z historią Holokaustu” i odbywał się w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie.

Grabowski mówił przez dobrych kilkanaście minut, zanim Braun przerwał mu wykład, w którym szkalował Polaków, w tym Żołnierzy Wyklętych. Nie zabrakło m.in. twierdzeń, iż polscy patrioci byli „mordercami Żydów”. Mówił też o rzekomej polityce „wtórnego antysemityzmu”.

Grabowski miał też doradzać Amerykanom i przekonywać ich, że w Polsce „przekłamana” historia i mity narodowe są wykorzystywane przez rząd do wewnątrzkrajowych rozgrywek, kosztem relacji międzynarodowych.

W kontekście ostatniej afery po skandalicznych, antypolskich słowach prof. Barbary Engelking w związku z 80. rocznicą wybuchu powstania w getcie warszawskim Grabowski stwierdził, że w Polsce trwa „intensywna nagonka na niezależnych badaczy Holokaustu”.

Ponadto twierdził również, że „w Polsce w trzeciej dekadzie XXI wieku granie na antysemickich strunach, żonglowanie pojęciem żydowskich roszczeń, żydowskiego zagrożenia, fałszowanie historii Holocaustu jest nadal opłacalną politycznie opcją”.

„Jak żydowski wykładowca w latach 30. XX wieku…”

W rozmowie z portalem Gazeta.pl Grabowski odniósł się do przerwania jego antypolskich wywodów przez Grzegorza Brauna. – To był dla mnie oczywiście szok, jeszcze się z czymś takim nie spotkałem. Jako historyk widzę niesłychane podobieństwa do lat 30. XX wieku. Obecna władza legitymizowała, dofinansowała i ośmieliła przemoc. Przed wojną jej sprawcami byli różnego rodzaju faszyści, dzisiaj są to nacjonaliści czy jakkolwiek byśmy ich nie nazwali – grzmiał Grabowski.

Historyk porównał się także do żydowskich wykładowców, których atakowano w latach 30. XX w. – Wczoraj to był atak wzięty dokładnie z tego samego podręcznika – twierdził.

Na tym jednak nie koniec. Interwencja Brauna była – w ocenie Grabowskiego – „traumatycznym doświadczeniem dla uczestników wykładu”.

– To jest już spirala i nie wiem, jak dalej to będzie wyglądało. Dla mnie to zajście jest znakiem, że doszliśmy już do etapu przemocy – uprawiał martyrologię Grabowski.

Odnosząc się do ostatniego fragmentu wykładu, jaki udało mu się wypowiedzieć, zanim Braun zabrał mu mikrofon, Grabowski stwierdził, że dotyczył on „zbudowania kultu ludzi, którzy przeszli przez historię unurzani w żydowskiej krwi”. A „zezwolić na to” miały obecne władze oraz opozycja.

– Braun siedział zaledwie kilka metrów ode mnie i wyraźnie widziałem, że czekał na odpowiedni moment. Przypuszczam, że chciał wstać jak najszybciej – twierdził Grabowski.

Wykład w prywatnych kręgach

Na tym jednak nie koniec, gdyż historyk stwierdził, iż musi zmienić „nastawienie do publicznych wystąpień w Polsce”. Przyznał też, że rozważa wygłoszenie tego wykładu – teraz jednak w „prywatnych kręgach”.

W części, której Grabowski nie zdążył wypowiedzieć publicznie miał zaś mówić o tym, że „atak na historię Zagłady, którego w Polsce jesteśmy świadkami, jest fragmentem szerzej pojętego ataku na historię Polski. Natomiast atak na historię jest częścią ataku na polską demokrację”.

Miał też dodać, że „elity polityczna i naukowa są współodpowiedzialne za to, co się dzieje”, a „faszyzm” dziś „stoi u naszych drzwi”.

REKLAMA