Straszna plaga dotarła na Wyspy Brytyjskie. Wracają mroczne czasy epoki wiktoriańskiej

Pluskwy.
Kowal bezskrzydły, gatunek pluskwiaka - zdj. ilustracyjne. / Fot. Michal Bartůněk, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Wielu Brytyjczyków rezygnuje z planów podróży do Francji, bojąc się pluskiew, które opanowały kraj po drugiej stronie kanału La Manche. Mimo zaostrzenia kontroli na granicach, szkodniki dotarły do Wysp. Sytuacja robi się coraz gorsza.

Na terenie całego Zjednoczonego Królestwa panuje strach. Ludzie nie chcą siadać w metrze, dzwonią do władz w poszukiwaniu pomocy. Burmistrz Londynu Sadiq Khan przyznał, że to „prawdziwe źródło niepokoju” i zapowiedział konsultacje z paryskimi służbami, by dowiedzieć się, jak sobie radzą.

REKLAMA

Niektórzy właściciele domów i mieszkań już zaczęli informować swoich najemców, co mogą zrobić, by zapobiec inwazji. Rik Smith, dyrektor firmy Goodlord, radził, by zamrażać i prać ubrania i pościel, które mogły być zainfekowane.

Są niewiarygodnie małe, od 5 do 7 mm długości i łatwo jest im dostać się do domu, aby nikt tego nie zauważył – powiedział w „Daily Mail” Smith.

Największy niepokój budzi komunikacja miejska w Londynie, z której codziennie korzysta mnóstwo ludzi. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać pluskwy na siedzeniach. Transport for London (TfL) zapewnia, że dba o czystość.

Byłem w kontakcie z TfL w ubiegłym tygodniu i w weekend. Robimy wszystko, by uniknąć problemu w Londynie, regularnie czyścimy metro i autobusy. TfL ma jeden z najlepszych systemów do czyszczenia pojazdów nocą. Rozmawiamy z naszymi przyjaciółmi z Paryża, by zobaczyć, czego możemy się nauczyć. Nie sądzimy, że u nas będzie tak źle, ale nie lekceważymy zagrożenia – zapewnia burmistrz Londynu Sadiq Khan.

Rzeczywistość nie jest jednak tak piękną, jak maluje ją Khan. – Na filmach widać, jak pluskwy chodzą po ludziach w londyńskim metrze. To, co wywołało alarm w Paryżu, już się dzieje w Londynie. Problem szybko się nasila. Pluskwy są teraz wszędzie – w kinach, przychodniach, szpitalach – relacjonuje David Cain, założyciel firmy Bed Bugs Ltd.

Pasożyty niepokoją nie tylko mieszkańców, ale też hotele, linie lotnicze i inne firmy transportowe. Pracownicy hoteli uczą się, jak rozpoznawać szkodniki. Eksperci ostrzegają, że w Wielkiej Brytanii może się powtórzyć sytuacja… z czasów wiktoriańskich. Wtedy Londyn zmagał się z ogromną plagą, z którą nie dawał sobie rady przez lata.

REKLAMA