
W piątek, 3 stycznia w Villejuif pod Paryżem doszło do ataku islamisty. 22-letni Nathan C. najpierw ranił kobietę, a następnie śmiertelnie ugodził nożem 56-letniego mężczyznę, który stanął w jej obronie. Jak informuje PAP, ofiara to „obywatel francuski o polskich korzeniach”.
Według dzienników „Le Depeche” i „Ouest France” ofiara nożownika to 56-letni mężczyzna, który miał na imię Janusz i mieszkał w Villejuif od 10 lat. Z zawodu był elektrykiem, a z zamiłowania muzykiem. Znajomi i okoliczni mieszkańcy zwracali się do niego Yanis. Według sąsiadów wraz z partnerką regularnie uprawiał jogging w parku Hautes-Bruyeres, w którym doszło do ataku.
Prokurator w Creteil Laure Beccuau poinformowała telewizję BFM TV, że napastnik najpierw zaatakował Karine B., a 56-latek rzucił się jej na pomoc i miał otrzymać cios w klatkę piersiową. Zmarł chwilę później mimo akcji ratunkowej podjętej przez przechodnia. Karine B., która została poważnie ranna w szyję, w sobotę opuściła szpital.
Zaburzenia psychiczne
Śledztwo w sprawie ataku w Villejuif prowadzi paryska prokuratura. Napastnik Nathan C. urodził się w 1997 r. w Les Lilas w departamencie Seine-Saint-Denis. Był chory psychicznie i kilkakrotnie hospitalizowany na prośbę rodziców. Po maturze wstąpił do szkoły biznesu w Angers. Dawni koledzy opisują go jako „miłego faceta”. Żaden ze studentów, z którymi przeprowadzono wywiady, nie był świadomy ani problemów psychicznych, ani przekonań religijnych Nathana C. 22-latek jest bowiem islamskim konwertytą.
Jak podała telewizja BFM TV, wiosną 2019 roku C. był hospitalizowany w szpitalu Sainte-Anne w Paryżu. W maju poddawany był leczeniu, które miesiąc później przerwał. Sąsiedzi cytowani przez francuskie media mówią o „zauważalnej zmianie w zachowaniu” mężczyzny. Prokuratura uważa jednak, że jego zaburzenia psychiczne nie były a tyle moce, by wykluczyć, że popełnił świadomy „akt terrorystyczny”.
Islam
Według prokuratury w Creteil Nathan C. przeszedł na islam w maju lub lipcu 2017 r. Kiedy zaatakował swoje ofiary na ulicy, krzyczał „Allahu akbar”. Podczas ataku był ubrany w niebieską szatę, dżelabę, a policja w jego plecaku znalazła Koran oraz dzieła salafitów (przedstawicieli radykalnego ruchu religijno-politycznego w islamie sunnickim) i list z testamentem.
Jak się okazało, islamista wypuścił ze swoich rąk pierwszego przechodnia, gdy ten zadeklarował mu, że jest muzułmaninem. Na dowód musiał odmówić przed nożownikiem formułę modlitwy.
Nathan C. dokonał ataku w piątek, zabijając 56-latka i raniąc dwie osoby: Karine B. oraz 30-letnią Aurorę K. Kilka godzin po ataku napastnika zastrzelił policjant z brygady kryminalnej (BAC).
W niedzielę paryska prokuratura przesłuchała w związku z piątkowym zamachem kolejną osobę uznaną za zradykalizowaną.
Źródła: PAP/nczas.com