Szwedzki rząd coraz bardziej krytykowany. Liczba ofiar nie spada, a „odporności stadnej” nie ma

Bar w Sztokholmie. Mimo epidemii zabawa w Szwecji trwa w najlepsze. Zdjęcie: Stella Pictures/ABACAPRESS.COM Dostawca: PAP/Abaca
Bar w Sztokholmie. Mimo epidemii zabawa w Szwecji trwa w najlepsze. Zdjęcie: Stella Pictures/ABACAPRESS.COM Dostawca: PAP/Abaca
REKLAMA

Szwedzki rząd jest coraz bardziej krytykowany przez ekspertów za strategię walki z koronawirusem. Wskaźnik umieralności wg. nich jest „katastrofalnie wysoki” a „odporności stadnej” nie ma.

Sześciu naukowców, w tym profesor chorób zakaźnych Uniwersytetu w Uppsali Björn Olsen i emerytowany profesor wirusologii klinicznej w Karolinska Institutet Anders Vahlne, porównuje Szwecję z kilkoma innymi krajami i zauważa, że prawie wszystkie skutecznie zmniejszyły liczbę infekcji. Tylko nie Szwecja

„W innych krajach o wysokiej śmiertelności jej wykres schodzi w dół. Wynika to ze ścisłych środków zapobiegających zarażeniom wdrożonych w prawie wszystkich krajach ”– piszą eksperci w artykule opublikowanym w „Aftonbladet”.

REKLAMA

Dodają, że chociaż Szwecja ma stabilną pozycję pod względem liczby zgonów i nowych przypadków, to ogólna tendencja jest zła w porównaniu z innymi krajami, w których liczba przypadków i zgonów jest mniejsza.

„Jeśli Urząd Zdrowia Publicznego się tym faktem nie zajmie, to najwyższy czas, aby decydenci w naszym kraju, rządzie i parlamencie to zrobili”- piszą.

Zgodnie ogłoszonymi przez Szwedzki Narodowy Urząd Zdrowia wynikami badań na obecność przeciwciał przeciw koronawirusowi okazuje się, że w Sztokholmie, mieście najbardziej dotkniętym pandemią, zaledwie 7,3% osób uzyskało wynik pozytywny na obecność przeciwciał. W innych regionach Szwecji stwierdzono go u zaledwie 3,7 procent populacji.

Anders Tegnell, główny epidemiolog Szwecji, odpowiedzialny za za strategię walki z koronawirusem nie wierzy w te wyniki i twierdzi,że w Sztokholmie odsetek osób mających przeciwciała wynosił 20 procent, a nie siedem. Jakby nie było, to oznacza to, że Szwecja i tak nie osiągnie w czerwcu owej „odporności stadnej” jak to przewidywał profesor matematyki Tom Britton.

Konsekwencje szwedzkiej polityki dotyczącej koronawirusa będą miały również wpływ np. na szwedzki sektor turystyczny i szwedzkich turystów. Wiele krajów wokół Szwecji otwiera swoje granice, ale nie dla Szwedów. Mika Salminen, szef ds. zdrowia w fińskim Instytucie Zdrowia i Opieki Społecznej, mówi, że Finlandia jest znacznie bardziej ostrożna, jeśli chodzi o wpuszczanie szwedzkich turystów, w niż w przypadku gości z innych krajów jak Norwegia czy Dania, które wprowadziły ograniczenia związane z pandemią.

– To decyzja polityczna, ale faktyczna różnica w rozprzestrzenianiu się infekcji jest faktem i przypuszczam, że rząd oczywiście bierze to pod uwagę – powiedział w środę.

Wkrótce swe granice ma otworzyć Dania, ale i w tym przypadku prawdopodobnie nie dla Szwedów.

Szwecja ma fatalne wskaźniki zarażeń i umieralności. W tej chwili najgorsze na świecie. W kraju zarażeniu koronawirusem zaraziło się już ponad 33 tysiące osób. Zmarło zaś 4 tysiące.

REKLAMA