
Michał Moskal, który za sprawą ustawy antyhodowlanej robi zawrotną karierę w strukurach PiS-u, postanowił zrugać usuniętego z funkcji ministra zdrowa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Młody wilczek PiS stwierdził, że polityk który stanął po stronie rolników najwyraźniej „nie przeczytał” zaproponowanej przez PiS ustawy.
Współautor „Piątki przeciwko rolnikom”, zwanej też dla niepoznaki ustawą o ochronie zwierząt, gościł na antenie Telewizji Republika.
– Negocjacje koalicyjne też charakteryzowały się tym, że musieliśmy w koalicji powiedzieć – sprawdzam. Czy jako grupa mamy te same cele, o których mówimy od jakiegoś czasu i czy jesteśmy wobec siebie lojalni. Okazało się, że nie wszyscy. (…) Ale wyjdziemy z tego kryzysu silniejsi – twierdził Michał Moskal.
Szef partyjnej młodzieżówki, awansujący na szefa gabinetu politycznego Jarosława Kaczyńskiego, odniósł się także do zawieszenia Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
– Ardanowski, jako członek PiS został zawieszony w związku ze swoimi działaniami. Była pewna zasadnicza niezgodność w jego działalności, ale też Ardanowski najwyraźniej nie odrobił pracy domowej, on nie przeczytał zapisu ustawy, którą proponujemy – mówił 26-latek.
– W kontekście procedowania ustawy w Sejmie – to, jak marszałek Grodzki organizuje dyskusje wokół tej ustawy, jest skandaliczne. Dopuszcza do głosu osoby oskarżone o maltretowanie zwierząt – oburzał się młody działacz.
Twierdził również, że PiS przygotowuje „szereg poprawek” do „Piątki dla zwierząt”. – Na przykład kwestie odszkodowań, kwestie techniczne, legislacyjne, numeracja, kwestia uboju rytualnego, będzie zwiększenie vacatio legis – wyliczał.
Tymczasem Jan Krzysztof Ardanowski wystosował list do senatorów PiS ws. ustawy antyhodowlanej. Podkreślił w nim m.in., że owe „odszkodowania” to czysta manipulacja.
PiS jednak nie spuszcza z tonu i za wszelką cenę chce wprowadzić ustawę uderzającą w polskie rolnictwo.
– W 2017 roku podobna ustawa została wprowadzona do Sejmu. Próbujemy, mam nadzieję, że tym razem bardziej skutecznie, wprowadzić zmiany społeczne – podsumował Moskal, związany wcześniej z PO.
„Jednego kompetnie nie rozumiem: dlaczego projekt „antyfutrzarski” autorstwa posła PO Pawła Suskiego, przygotowany jeszcze za rządów PO funkcjonuje w przestrzeni publicznej jako „projekt młodzieżówki PiS”? Może dlatego, że obecny szef FM PiS kręcił się w 2014/2015 przy PO?” – komentował na Twitterze Przemysław Wipler.
Jednego kompetnie nie rozumiem: dlaczego projekt „antyfutrzarski” autorstwa posła PO Pawła Suskiego, przygotowany jeszcze za rządów PO funkcjonuje w przestrzeni publicznej jako „projekt młodzieżówki PiS”? Może dlatego, że obecny szef FM PiS kręcił się w 2014/2015 przy PO?… 🤔
— Przemysław Wipler 🇵🇱 (@wipler) September 10, 2020
Źródła: TV Republika/Twitter/nczas.com