
Podczas grupowego meczu mistrzostw Europy pomiędzy Danią a Finlandią nagle zasłabł Christian Eriksen. Duński lekarz, który uczestniczył w akcji ratunkowej, teraz ujawnia szczegóły.
Pod koniec pierwszej połowy duński pomocnik upadł bez kontaktu z przeciwnikiem. Z początku nie było wiadomo, jak jest przyczyna zasłabnięcia – potem okazało się, że atak serca.
O sprawie informowaliśmy na bieżąco:
Na murawie od razu pojawili się lekarze. Przez kilka minut piłkarz był reanimowany, miał wykonywaną defibrylację. Po kilkunastu minutach Eriksen został zwieziony z murawy na noszach.
– Zostaliśmy wezwani na boisko, kiedy Eriksen się przewrócił. Podbiegliśmy do niego, oddychał i czuliśmy puls, ale szybko wszystko się zmieniło – relacjonuje dla „Tipsbladet” Morten Boesen, duński lekarz.
– Sytuacja się pogorszyła. Musieliśmy ratować jego życie. Potem Christian do mnie mówił, jeszcze zanim został przewieziony do szpitala – kontynuuje Boesen.
Stan piłkarza jest stabilny. Najbliższe dni spędzi w szpitalu w Kopenhadze.
Gdy okazało się, że życiu piłkarza nic nie zagraża, to – również na jego prośbę – wznowiono mecz. Dania przegrała 0:1.
EURO2020. Eriksen nagle zasłabł. To wina szczepionki albo COVID-19? Marotta zabrał głos
Źródło: Sport.pl/Tipsbladet